Pobujałam trochę w obłokach, fakt - chciałabym zorganizować wszystko na wczoraj, bo ja w gorącej wodzie jestem kąpana, ale to co mogłam zrobiłam, a co mi wpadnie do głowy zapisze w kajeciku i zajmę sie codziennością. Znalazłam sukienkę sprzed mojej całkiem niezłej wagi 76kg. Zauważyłam też, że 10kg różnicy między 96 a 86 jest o wiele mniej widoczne, niż 10kg między 76 a 86 może perspektywa jest inna, sama już nie wiem. Sukienkę, zakładam tylko do zdjęć, leży na dnie szafy i czeka na 70kg
O rany, ale ja mam bebzol wielki na tych fotkach. Tak to się kończy jak oczy ma się skierowane na jedzenie, a nie lustro
Kiedy życie rzuca ci kłody pod nogi, zrób z nich użytek
Na jakiś czas zawieszam broń i akceptuję moje 2-3h pracy rano i 3-4h wieczorem. Tak sobie myślę.... Godzina 10.00 będę po pracy, na spokojnie zrobię zakupy, pójdę na siłownie o ile nie będzie padać, bo inaczej nogi sobie połamię, a szkoda mi ich bo fajne są zrealizuję cele i plany z listy zadań i wrócę do pracy. Najbardziej prduktywną część dnia mam wolną od pracy, więc może to się odwróci na moją korzyść.
Jedzenie:
Śniadanie: magic smoothie owoce leśne, sałatka z brokuła, tofu i słonecznika + kiełki
II śniadanie: sałatka grecka + migdały
deser: plasterki jabłka z masłem orzechowym/ masłem z orzechów brazylijskich
+ mus bananowy z kakao
Obiad: bataty nadziewane
Kolacja: zielone smoothie z płatkami owsianymi i avokado
Barbie_girl
27 kwietnia 2017, 19:11Switne nogi !! Deser mniam mniam :)