Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
nie robie nic a czas leci :(


Witam kochane :)

Nie odzywam się bo nie mam co wam opowiadać , taki stan ostatnio. Od początku stycznia nie mogę się zmobilizować do działania , miałam ćwiczyć i dupa ... Nie biegam bo mi zimno , na dodatek nowa praca jest totalnie beznadziejna i bardziej męczy niz ciesz . Bieganie też mi nie idzie wcale , owszem byłam na biegu noworocznym a potem w Łodzi na biegu Trzech Króli ale żadnych innych treningów nie było . Nie ważę się , z jedzenie uważam bardzo ale nadal wpadają jakies słodycze ... Zaraz będzie połowa stycznia a ja znowu czekam cholera wie na co a potem znowu płacz i zgrzyt zębów . Za 100 dni maraton warszawski a jak będę tak trenować to najwyżej pójdę pokibicować dziewczynom bo nie mam szans bez treningów zrobić takiego dystansu ... Choć powiem wam że po Piotrkowskiej biegło mi sie kapitalnie po tych 3 tygodniach odpoczynku , zupełnie inna energia , mięśnie wypoczęte i nawet mróz mi nie przeszkadzał :) 

Z pozytywów to fakt że zaliczyłam kolejne morsowanie przy -16 na dworze , nie wiem ile miała temp. wody ale była rzeź !!! Następnie wygrzewałam sie w saunie żeby odzyskać czucie w dłoniach ale wcale mnie to nie zniechęciło :)

Pozytywy nr 2 dostałam od kumpla wejściówki na siłkę i moge sobie chodzić za free ale jak na tą chwile wszystkie grzeją się w portfelu i choć czasu mi rano nie brakuje do zamiast iść i sobie pohasać to siedzę przy necie nakryta kocykiem . 

mam już sama siebie dość i swojego lenistwa !!!!

Zamelduje się po weekendzie i oby to było wieści że wreszcie znowu mam tą moc !!!

Miłego weekendu :)

<<<ILO>>>

  • Isfet

    Isfet

    17 stycznia 2017, 12:30

    Omg! podziwiam morsiku :D i powodzenia w mobilizacji do maratonu ;)

  • Walczymy

    Walczymy

    14 stycznia 2017, 20:25

    słodko wyglądasz :*

  • 123czarnula

    123czarnula

    14 stycznia 2017, 16:17

    Jaki sliczny mors :) Koniecznie skorzystaj z wejsciowek na silownie - grzech, zeby sie zmarnowaly ;)

  • Cytrynowaaa

    Cytrynowaaa

    13 stycznia 2017, 17:52

    :*

  • am1980

    am1980

    13 stycznia 2017, 14:28

    pocieszyłaś mnie bardzo tym wpisem...bo myślałam ,że tylko mnie dopadła taka chandra zimowa...miałam wrócić do biegania...jak na razie biegałam tylko 1-go stycznia...albo za ciemno albo za zimno albo mi to po prostu na rękę...miałam ćwiczyć w domu zamiennie za bieganie i tu też porażka - zaliczony jeden trening domowy - zupełnie nie mam sił, najchętniej zapadłabym w sen zimowym, ale zaczynam się bać, że jak jeszcze trochę taki stan potrwa, to nie wiem co ja na wiosnę zastanę, która prędzej czy później nastanie... z pozytywów to to jedynie, że uczę się jeść regularnie co 3 godziny i staram się tego naprawdę pilnować i wmawiam sobie, że właśnie styczeń poświęcę na ogarnięcie jadłospisu i paszczy, choć bardzo bym chciała pobiegać, bo zaczynam się źle czuć nie tylko fizycznie ale i psychicznie...także rozumiem Cię doskonale

  • natalie.ewelina

    natalie.ewelina

    13 stycznia 2017, 11:40

    Pomimo twojego nic mi sie nie chce...uwielbiam Cie czytac... Pozdrawiam

    • Nocka23

      Nocka23

      13 stycznia 2017, 11:51

      dziękuje :)

  • jojomaker

    jojomaker

    13 stycznia 2017, 11:10

    Najpiękniejszy uśmiech na vitalii! Trzymam za Ciebie mocno kciuki!

    • Nocka23

      Nocka23

      13 stycznia 2017, 11:17

      dziękuje kochana ja za Ciebie tez :) bede mogła u Ciebie wtedy kupic legi rozm S :)

  • roogirl

    roogirl

    13 stycznia 2017, 11:08

    Nie spinaj się tak i nie stresuj. To przez to odkładasz i nic nie robisz. Poczytaj sobie książkę nawyk samodyscypliny - taka z kijem basseballowym na okładce, jest chyba na chomikuj. Mi pomogła z kilku rzeczy zdać sobie sprawę.

    • Nocka23

      Nocka23

      13 stycznia 2017, 11:16

      dzięki kochana :) zaraz poszukam i poczytam sobie może czegoś dobrego mnie nauczy :) pozdrawiam

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.