Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
małe podsumowanie roku 2014 :)


Witam :)

Nadal jestem zmęczona po świętach i wstaje koło 10 . Dałam sobie wczoraj wycisk na siłowni taki po świąteczny a wieczór spędziłam bardzo miło z moim w kinie na ostatniej części HOBBITA , popłakałam się jak to u mnie , często płacze w kinie nawet na bajkach ..... trochę kicha ale co tam :) Kiedy dziś wstałam zaczęłam analizować swój rok . Wygląda to tak :

- 2014 zaczęłam z wagą 64,6 kg a kończę z wagą 66,6 kg więc jest na plusie , w najgorszych momentach doszłam do 68,6 kg - takie było apogeum tego roku .

- 2014 centymetry przedstawiają się tak : 

                          początek 2014              max 2014               grudzień 2014

brzuch                       88                         92                               85

talia                           76                         81                               76

biodra                        96                       101                               95  udo                            52                        57                                52

Zafundowałam sobie w tym roku nie zdrowe skoki i umęczyłam swoje ciało będę się starać i pracować nad tym żeby to się nigdy nie powtórzyło. Za mało u mnie konsekwencji i o mały włos nie rozrosłam się maksymalnie, aż się boję gdy pomyślę co by się stało jakbym się w porę nie ogarnęła. Mam nauczkę na przyszłość.

- aktywność fizyczna 2014 przedstawia się lepiej :) nawet moje endomondo to pokazuję :) W tym roku postawiłam na więcej ruchu i tak tez było , najpierw chodziłam na fitness dwa razy w tygodniu , potem jeździłam na rowerze a od września zaczęłam chodzić na siłownie . 

porównanie roku 2013 i roku 2014 

-2013 spaliłam 22402 kcal w czasie ćwiczeń

-2014 spaliłam 58540 kcal w czasie ćwiczeń 

Są to treningi zapisane i policzone według endomondo , zadowolona jestem z wyniku. Po cyferkach widać że częściej ruszałam dupsko niż rok temu :) A ja jestem uzależniona od cyferek w każdej strefie życia to takie moje małe szaleństwo :) Przeglądając dziś stare pomiary , stare wykresy i notatki z tego roku wyłapuję swoje błędy . Człowiek popełnia je często , niektóre  wielokrotnie i trzeba się zebrać w sobie i świadomie się z nimi pożegnać . 

Nie zmieniło się to że nie jestem zadowolona ze swojego wyglądu , nie zmieniła się moja obsesyjna miłość do czekolady i napady ,,bez diety xtagstartz< które rujnują całe staranie. Poprawiłam swoje posiłki , ćwiczę trzy razy w tygodniu , poznaje na nowo mój organizm który się zmienił po trzydziestce i stał się dla mnie obcy. 

  • gabula29

    gabula29

    28 grudnia 2014, 16:19

    Ilonko najwazniejsze ze walczysz

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.