od paru dni mój mąż się ze mną kłóci i zastanawiam się,czy moje małżeństwo ma jakiś sens,czy nie lepiej się rozejść(to grubsza sprawa).Ja wysiadam psychicznie i nie chce mi się żyć,gdyby nie dzieci to nie wiem co by było,tylko one dają mi siłę,żeby dalej żyć.Są najwspanialsze co mi się w życiu przydarzyło i bardzo je kocham.
heh, no i cały kłopot z tymi facetami, że ciężko ich rozgryźć :) pozdrawiam i jeszcze raz uszy do góry - pewnie to minie niedługo i wszystko wróci do normy
my się nie kłócimy,tylko się nie odzywamy.A co do bycia romantyczką to dwa dni temu zrobiłam kolację przy świecach,wcześniej kąpiel przy świecach z lampką wina,czasami czekam na niego w bieliźnie...Tak że nie zapominamy o sobie tylko czasami nie mogę go rozgryźć.Bardzo ci dziękuję za komentarz,bo podniosłaś mnie na duchu i od razu zrobiło mi się lepiej.Jestem ci wdzięczna za pomoc.Dziękuję
mysiek85
26 marca 2012, 11:18
czasem warto usiąść, wziąć dwa głebokie wdechy i zastanowić się co się dzieje - ja kiedy kłócę się z mężem to zazwyczaj zacyzna się od bzdury, a potem tylko kumulacja i wyciąga się rzeczy, których bez emocji i nerwów nigdy bym nie poruszała - zastanów się skąd się bierze ta trudna atmosfera - u mnie czasami jest tak, że ja jestem jak bomba zegarowa - praca, dom, dziecko na głowie, budowa domu - wszytsko sie kumuluje i nerwy puszczają - wszytsko zaczyna we mnie buzować jak już psycha siada - i wtedy najprościej wyżyć się na najbliższych - ja czepiam się o wszytsko i odwrotnie - mąż też ma czasem gorsze dni - może warto poprostu zrobić dwa kubki gorącej herbaty, usiąść we dwóje, złapać się za ręce i poprostu porozmawiać - jesteście najważniejsi dla siebie - miłośc nie bierze się z niczego - więc moze warto przypomniec sobie co was połączyło i doprowadzić to spowrotem do ładu - a moze za duzo czasu i uwagi posiwecasz dzieciom - moze konflikt bierze sie stad ze facet czuje sie na drugim miejscu - zrób coś dla niego - zaskocz go miłym wieczorem we dwoje - dzieci do babci - a wy na spacer, kolacje, może kręgle - czasem trzeba głowe przewietrzyc od codziennosci, żeby sobie przypomnieć co to miłośc bo w dzisiejszym zwariowanym świecie często można sie pogubić! trzymam za was kciuki - i nie myśl, że jestes sama - każdy boryka sie z podobnymi problemami
mysiek85
28 marca 2012, 22:08heh, no i cały kłopot z tymi facetami, że ciężko ich rozgryźć :) pozdrawiam i jeszcze raz uszy do góry - pewnie to minie niedługo i wszystko wróci do normy
nitram03
26 marca 2012, 20:21my się nie kłócimy,tylko się nie odzywamy.A co do bycia romantyczką to dwa dni temu zrobiłam kolację przy świecach,wcześniej kąpiel przy świecach z lampką wina,czasami czekam na niego w bieliźnie...Tak że nie zapominamy o sobie tylko czasami nie mogę go rozgryźć.Bardzo ci dziękuję za komentarz,bo podniosłaś mnie na duchu i od razu zrobiło mi się lepiej.Jestem ci wdzięczna za pomoc.Dziękuję
mysiek85
26 marca 2012, 11:18czasem warto usiąść, wziąć dwa głebokie wdechy i zastanowić się co się dzieje - ja kiedy kłócę się z mężem to zazwyczaj zacyzna się od bzdury, a potem tylko kumulacja i wyciąga się rzeczy, których bez emocji i nerwów nigdy bym nie poruszała - zastanów się skąd się bierze ta trudna atmosfera - u mnie czasami jest tak, że ja jestem jak bomba zegarowa - praca, dom, dziecko na głowie, budowa domu - wszytsko sie kumuluje i nerwy puszczają - wszytsko zaczyna we mnie buzować jak już psycha siada - i wtedy najprościej wyżyć się na najbliższych - ja czepiam się o wszytsko i odwrotnie - mąż też ma czasem gorsze dni - może warto poprostu zrobić dwa kubki gorącej herbaty, usiąść we dwóje, złapać się za ręce i poprostu porozmawiać - jesteście najważniejsi dla siebie - miłośc nie bierze się z niczego - więc moze warto przypomniec sobie co was połączyło i doprowadzić to spowrotem do ładu - a moze za duzo czasu i uwagi posiwecasz dzieciom - moze konflikt bierze sie stad ze facet czuje sie na drugim miejscu - zrób coś dla niego - zaskocz go miłym wieczorem we dwoje - dzieci do babci - a wy na spacer, kolacje, może kręgle - czasem trzeba głowe przewietrzyc od codziennosci, żeby sobie przypomnieć co to miłośc bo w dzisiejszym zwariowanym świecie często można sie pogubić! trzymam za was kciuki - i nie myśl, że jestes sama - każdy boryka sie z podobnymi problemami