Pierwszy dzień diety, pierwszy dzień zmian. Po burzy mózgu melduję się na posterunku pełna nadziei, że wreszcie się uda. Kurczę ja na prawdę dzisiaj w to wierzę:) Chyba się nie spodziewałam, że będzie to takie proste...
Czas na dietę. Nie ma zresztą co czekać, wiosna już za pasem a sadełko jak było, tak jest. Nie wiem czego mam się spodziewać po vitali ale wiem, że trzeba coś robić.
Cieszę się, że tu jestem:))
Menu na pierwszy dzień walki:
I. Banan, jogurt truskawkowy 7 zbóż
II. Sok smoothie (truskawka, banan)
III. Jogurt naturalny, połowa papryki
IV. Zupa jarzynowa
V. Warzywa na patelnię( z odrobiną tłuszczu), pomidor, 5 oliwek
VI. Serek wiejski lekki
Może nie jest idealne i przemyślane ale myślę, że nie jest aż tak fatalne jak na pierwszy dzień. Z każdym dniem będzie jeszcze lepsze. Liczę na to...
Ahoj!
Brzydal87
7 kwietnia 2014, 18:57Powodzenia :)
Sylwia1985B
7 kwietnia 2014, 18:43Bardzo apetycznie, zdrowo i same pyszności jak na moje. Dla mnie super. Pozwól, że ściągnę to menu dla siebie na jutro :P