dziś totalne lenistwo. a co ...należy mi się .cały tydzień ,codziennie przykładnie ćwiczyłam. fitness ,ćwiczenia z piłką , brzuszki ,ćwiczenia na ręce. więc dziś pora na regenerację.
była nieśpiesznie ,w szlafroku wypita kawa. i książka czytana pod kocykiem.za oknem wiatr hulał, więc na spacer nie miałam specjalnej chęci.
dietka utrzymana.
a...w związku z utratą kilogramów moja obrączka powędrowała do kasetki. wszystkie pierścionki i obrączka są za duże. spadają mi z palucha. a zmniejszyć się nie da, bo obrączka grawerowana.
czeka mnie trochę wydatków. pora wymienić garderobę. zaczynając od bielizny. wszystko jest na mnie za duże. kurtka jeszcze jakoś ujdzie , ale spodnie w pasie utrzymuje tylko pasek ( a dookoła harmonijka). nie zamierzam szaleć, bo to jeszcze nie koniec odchudzania, ale wyglądać jakoś trzeba.
lapaz80
12 stycznia 2014, 21:48Super wiadomości. Zazdroszczę i gratuluję jednocześne. Też bym chciała spodnie utrzymywać tylko na pasku.
agaj1975
12 stycznia 2014, 20:39Pieknie!!! Serdeczie gratuluję!!! Jak ja bym juz tak chciała!!! Nie tyle wymieniac garderobę, ale choć zacząc wchodzić w te ciuchy, w które sie już nie mieszczę. Pół szafy takiej mam. Twój wpis dziś jest moją dzisiejsza motywacją - dziękuje:-)
JustynaDzasta
12 stycznia 2014, 20:28Super postęp, powodzenia dalej! Wytrwałości!
naughtynati
12 stycznia 2014, 20:27to super, że ciuchy za duże, motywująco! :))