...w książce telefonicznej,w głowie,w sercu i w życiu.Jeśli tego nie zrobię wciąż będę stała w rozkroku pomiędzy życiem innych a swoim,nigdy nic dobrego dla siebie nie zrobię bo wypalam się na sprawy innych,wciąż będę gdzieś z boku-a wtedy moje pragnienie siebie(pięknej jędrnej zgrabnej i "młodej") szlak trafi...zaczynam od dzisiaj-jest cholernie ciężko uwolnić głowę by nie myślała i serce by nie bolało.czas zacząć się śmiać,może przez łzy...ale śmiać się pełną gębą i pokazać światu,że mnie stać-stać na to by być wyjątkową
niezła Babeczka jeszcze pokaże na co ją stać!
katy-waity
28 lipca 2014, 14:56naparwdę szczesliwa będzisz wtedy gdy zauważysz, że zapomniałaś ze miałaś coś 'światu' udowadniać..
Limonka11
28 lipca 2014, 13:26Trzymam kciuki ;)