Uf. Ten weekend był przerażający. Upewnił mnie tylko w fakcie, iż nie znoszę upałów. Chcę mieszkać w Norwegii :c. Leżeliśmy i zdychaliśmy. Szczególnie wczoraj. Zdążyłem sobie oczywiście przypomnieć, jak to jest brać prysznic/kąpiel trzy - cztery razy dziennie. Nie jestem w stanie funkcjonować w takim cieple.
Urodziny taty się udały. Przez weekend w moim mieście odbywał się także festiwal, więc z K. trochę tam posiedzieliśmy wieczorami. Dowiedziałem się przy okazji, że sobotnie ognisko, które organizuję, moi znajomi nazywają `bibą życia`. Już się boję.
Chyba nie pisałem o tym, ale K. nie zdał matury z matematyki. Byłem i jestem trochę zły, bo się po prostu nie przygotował. Rozumiem, gdyby się uczył i nie dał rady zdać, ale on nawet nie podjął walki o to, aby zdać ten egzamin. No cóż. Będę musiał mu teraz pomóc, począwszy od tego tygodnia.
Nie ćwiczyłem w weekend, dzisiaj mam już za sobą ćwiczenia z panią Ewą. Pierwszy raz w życiu chyba aż tak się pociłem, bo niestety w moim pokoju panuje podła duchota, chociaż od samego rana jest chłodniej. Co to grzeszków, to o ile sobota nie była taka zła, nie licząc piwa, to w niedzielę zjedliśmy z K. ogromne lody na pół :c. Zapewne to jakoś szczególnie na mnie nie wpłynie, nie przytyję od tego pięciu kilogramów :D, no ale nie jestem z siebie szczególnie zadowolony.
Dziś zjadłem do tej pory jajecznicę z dwóch jajek z pomidorem i szczypiorkiem, kromkę chleba żytniego z twarożkiem i porcję klusek czy tam pierogów leniwych, nie wiem, jak to nazywacie :D. W planach do tego mam kawałek arbuza i jakąś kolację, ale nie mam pojęcia, co to dokładnie będzie.
A Wam jak minął weeekend? :D
usmiechnijsiee
7 lipca 2015, 16:34U mnie w domu też sauna , po ćwiczeniach jestem mokra jak po kąpieli, ale trzeba się trzymać planu ! Małe grzeszki wybaczane są każdemu :) Powodzenia !
cynamonowy44
6 lipca 2015, 14:35No dobrze, że fajnie Ci się układa, z matmy jak mówiłeś jesteś dobry wiec.. ;) upały? To jakaś pomylka :(((
nieplaczmy
6 lipca 2015, 14:38Więc mam nadzieję, że mu pomogę :D. Chyba, że taki z niego oporny osioł, że nic mu do głowy nie wejdzie, choć wątpię, aby było aż tak źle.
Mirajanee
6 lipca 2015, 14:07Mój weekend spędziłam w pracy, malując dzieciakom buzie i tworząc balonowe miecze XD Ubolewam nad faktem, że bite 8h dziennie spędzałam w klimatycowanym miejscu, gdzie było mi po prostu zimno.. przeziębienie nadchodzi, jak nic. Co do matury, to fakt, też bym była zła na Twoim miejscu. Damon dwa lata temu oblał też za pierwszym razem, za drugim go przycisnęłam i się udało za drugim podejściem, dlatego życzę Ci z całego czarnego serduszka, żeby i Tobie się udało przygotować lubego do poprawki, będzie dobrze :) Zazdroszczę planów, w moich na razie gości kurs prawa jazdy.. jutro kończę 19 lat i kompletnie nie mogę pojąć, jak ten czas zasuwa XD Miłego dnia ;)
nieplaczmy
6 lipca 2015, 14:25Też kiedyś byłem na jakimś festiwalu i malowałem dzieciom buzie :D. Fajnie to wspominam. No to spełnienia marzeń i wszystkiego najlepszego życzę :D. Miłego dnia także.