Wczoraj odebrałam mój powtórny wynik tsh i ft3 oraz ft4 i nie czekając dzisiaj rano poszłam do swojej rodzinnej lekarki. Wychodzi na to, że mam nadczynność tarczycy. Póki co małą bo małą dlatego mogę nie odczuwać żadnych objawów. Bo tak jest, wszystko co powinnam mieć, jakieś dolegliwości to ja ich nie mam albo mam sporadycznie coś tam pojedynczego. Spektakularnie tez nie chudnę ostatnio. Wcześniej gdy mi się to udawało to wyniki miałam w normie. Dostałam skierowanie do endo, skierowanie na usg i rodzinna zaleciła mi już zażywać Thyrozol w małej dawce 5mg , jedną tabletke dziennie.Powiedziała, że dobrze iż nie zwlekałam bo jeszcze jest to na tyle małe i w początkowej fazie, że łatwiej będzie leczyc.Ucieszyłam się ale jak się naczytałam, że ten lek może powodować tycie to jestem przerażona. Taki skutek uboczny. Taka walka z kg za mną, takie super efekty i stracić to przez jedną małą tableteczkę? Strasznie mnie to teraz męczy. Ale może źle nie będzie, to taka mała dawka. Niby moja lekarka zapewniała, że nie będzie takiego efektu ale boję się. No nic,stresowanie się nic nie da, jeszcze nie biorę więc co się martwić na zapas, postaram się być dobrej myśli :)
Miłego dnia :)
PuszystaMamuska
1 października 2015, 19:59Pamiętaj że od samej tabletki to się raczej nie tyje. Po prostu moze(ale nie musi)ona wzmagać apetyt. Waga nigdy nie rośnie z powietrza. Kontroluj się z jedzonkiem,ruszaj się a będzie wszystko Oki.trzymaj się
NieidealnaG
2 października 2015, 10:02No wlaśnie jak się zagłębiłam w temat to doczytałam, że sama tabletka wcale nie musi tu być niczemu winna. A w wielu przypadkach osoby, które narzekały na tycie po tabletkach byly same temu winne bo przywykły do tego, że przy nadczyności jadły jak chciały i ile chciały a waga leciała a gdy tabletka uregulowała wszystko jak powinna to już wiadomo, że tak łatwo nie ma(jak i przy normalnym odchudzaniu zdrowego człowieka) i tycie się zaczynało i winna tabletka a nie własne folgowanie. Myślę, że wczoraj emocje wzieły u mnie górę, jak na spokojnie wszystko ogarnę to mam nadzieję, że będzie dobrze :)
Mydwia
1 października 2015, 17:56Ja 10 kilo na Thyrozolu wrzuciłam;/ ale przy dużo większej dawce....może nie będzie tak źle? A nieleczona nadczynność może mieć dużo gorsze konsekwencje:)
NieidealnaG
2 października 2015, 10:06No ja mam póki co brać jedną tabletkę 5mg raz dziennie. U mnie to dopiero takie początki bo badam się regularnie więc dało się w porę wychwycić to i te przekroczone normy ft3 i ft4 nie są jeszcze jakieś wielkie. Tsh mam 0,005 a ft3 9,37 i ft4 2,27, jak jesteś obcykana w temacie to może coś tam mi podpowiesz bo dla mnie to dopiero poczatki zagłębiania się w temat nadczynności :)