Witajcie po weekendzie :) Co porabiałyście? U mnie upłynął on dość leniwie, głównie odpoczywałam i się relaksowałam :)
W sobotę z powodu pachwiny nie ćwiczyłam, niedziela to zawsze dzień regeneracji więc też nie, dzisiaj też nie,w sumie od wczoraj boli mnie tylko przy jakiś gwałtowniejszych ruchach ale odpuszczam trening, lepiej dmuchać na zimne.
Moją dietę przez weekend raczej trzymałam, piszę raczej bo wczoraj na obiad byla domowa pizza. U mnie w wersji na bardzo cieniutkim cieście,z mąki pełnoziarnistej, do tego mnóstwo warzyw i sera tylko symblicznie dla smaku. Nawet mój brat, który wpadł do mnie powedzial, że bardzo dobra ta moja pizza.A on jest fanem pizzy na grubym cieście i ociekającej serem a tu zobaczyl, że w wresji odchudzonej też może dobrze smakować. Zjadłam trzy kawałki, nie powinno być źle. Zwlaszcza, że inne posiłki w ciągu dnia były lekkie a kolacji nie jadłam, nie odpuściłam jej bo zjadłam pizzę, po prostu byłam tak najedzona tym obiadem,późnym zresztą, że uzanałam, że nie ma sensu jeszcze w siebie wpychać czegoś gdy żołądek się nie domaga ;)
Jeszcze chciałam Wam napisać, że zawsze miałam płaski tylek,ot taka moja uroda, do tego często wielki haha, pogodzilam sięz tym i nie poświęcałam mu wiele uwagi. Kiedyś nawet próbowałam ćwiczenia jakieś robić ale zapał mi szybko przeszedl. Teraz ćwiczę tyko na orbitreku i pilates i mają one wpływ na tyłek. Może nie taki jak specjane ćwiczenia na tę partię ale mają bo mimo, że nie uniósł mi się jakoś znacząco, nie zrobił się wypukły to jest jędrniejszy i twardy. Nie taki flaczek, tylko jak się złapię to czuć, że coś tam jest haha. Także fajnie :D
Buziaki :)
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
blabli
16 września 2014, 07:15Co do tyłeczka to mam to samo. Fajnie tak coś zacząć zauważać, gdy przez całe życie czasami był mniejszy niż ten brzuszek z przodu. Pozdrawiam.
MllaGrubaskaa
15 września 2014, 16:26Taka pizza to nie taki wielki grzech, a jeszcze później byłaś grzeczna więc waga nie powinna się zemścić :))
CzarnaPerla1300
15 września 2014, 14:43Też wcinałam pizze hihi :)
sheella
15 września 2014, 10:45taka pizza to jest zupełnie ok, mozna jesc :)