Wczoraj kolacja: dwa wafle ryżowe olejem kokosowym i sorbet z truskawek, skrawek ciasta drożdżowego z borówkami - na pożegnanie złego sposobu żywienia.
Byłam na siłowni w tym tygodniu: poniedziałek: bieg 4 km (30 minut) - spalone 270 kcal, wczoraj marszobieg 20 minut, rower na 5 biegu 15 minut, orbitrek 15 minut - spalone 270 kcal.
Dzisiejsze menu:
śniadanie: kromka chleba swojego z olejem kokosowym plus jajko na twardo (dwa maleńkie od swoich kur)
Drugie śniadanie: nektaryna, 3 wafle ryżowe
obiad: sałatka z sałaty, papryki, pomidorów z sosem z oliwy
podwieczorek: nektaryna plus jabłko
kolacja: makaron pełnoziarnisty z pasatą (mała porcyjka)
Miłego dzionka
N.