Jak nie ma w lodówce tego, co można jeść, to je się to co jest. Muszę koniecznie zrobić warzywne zakupy, bo będzie źle.
Śniadanie: twaróg z łyżeczką miodu
II śniadanie: jogurt naturalny
Obiad: filet z kurczaka, szpinak, brokuły
Przekąska: mandarynka, pół czekolady (300 kcal) - NIECH MNIE KTOS OPIÓRKA
Kolacja: 2 klopsik, kilka oliwek, jabłko
Pozdrawiam