Hejka,
zaczynam od nowa...tym razem nie będę sama walczyć... walczy ze mną Siostra...:)
Waga w sumie taka jak na koncu poprzedniego odchudzania, no może 1kg mniej, więc nie ma aż tak dużo do nadrabiania... w każdym razie dalej cisnę w dół :)
Hejka,
zaczynam od nowa...tym razem nie będę sama walczyć... walczy ze mną Siostra...:)
Waga w sumie taka jak na koncu poprzedniego odchudzania, no może 1kg mniej, więc nie ma aż tak dużo do nadrabiania... w każdym razie dalej cisnę w dół :)
kamci.a
21 stycznia 2015, 09:25Ciśniesz, siostra wesprze
niaghra
20 stycznia 2015, 13:47nooo.... przede wszystkim motywowanie... hehe :P jak zacznie się rozgrzeszanie to koniec
katy-waity
20 stycznia 2015, 13:05to moze pomoc jesli bedziecie sie wspolnie motywowac ...a nie 'rozgrzeszac";)
jkaska80
20 stycznia 2015, 12:49Powodzenia trzymam kciuki