Wyjątkowo wstalam o 8, wyprawiłam siostrzenca do szkoły i nie poszłam dalej spac, co zwykle czynie;p Czemu 3 dzien jest zawsze najgorszy? Głód nikotynowy doskwierał okropniście...;/ Dietowo tak nie jestem max zadowolona bo przez te cholerne papierosy strasnzie ciagnelo mnie do jedzenia;/ Rzucanie nałogu jedzenia i palenia naraz jets strasznie ciężkie...;/ ale wkońcu trzeba zadbać o swoje zdrowie.
śniadanie- owsianka z otrębami+ aktimel i czerwona herbata
2sniadanie-jogurt wisniowy light + otreby( wiecej niz samego jogurtu;)) +czerwona herbata
obiad-tu sie zaczynają schody zjadłam sphagetti z makaronem, w małej ilości ale jednak;/
potem moj 2 grzeczh a mianowicie garsc prazynek i 2 łyki coli, opamiętałam sie w ostatnim momencie po czym zjadłam otręby z jogurtem. Kawa
kolacja- sałatka( ogorek zielony, pomidorki,ser feta,odrobina oleju z majerankiem i słodka papryka) i mnustwo czerwonej herbaty, sama nie wiem ile.
Teraz siedze i popijam czerwoną herbate, spakowałam sie juz prawie całkowicie. Dziwnie się czuje, wiem że będe cholernie tęsknić za siostra i jej dzieciakami.Niesamowicie sie do nich przywiązałam. Wkoncu sie poczułam tak jak w rodzinie...Dlaczego tak jest, że gdy człowiek stara sie, chce naprawić swoje błędy z przeszłości, dąrzy do celu, to nigdy sie to nie udaje?
Boję się tej przeprowadzki, a co zrobię gdy i tam się nieuda?
Teraz tu będe mieszkać...
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
ewelka79
12 stycznia 2010, 15:49głowa do góry!! jakoś dasz rade :) zawsze możesz ją odwiedzać gdy będziesz miała na to ochotę :)) i nikt więcej nie zrobi spagetti żeby cie kusic ;)
milenos
12 stycznia 2010, 10:32wiesz, trzeba probowac. jestes naprawde silna skoro decydujesz sie na odchudzanie, rzucanie palenia, przeprowadzke. A do siostry bedziesz miala daleko? moze bedziesz czesto ich odwiedzac? byloby Ci razniej. nawazniejsza sprawa to teraz nie zajadac smutków. jesli chodzi o jedzenie to jak na poczatek jest ok moim zdaniem. z kazdym dniem bedzie latwiej :)