Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
chorobsko
20 lutego 2012
dopiero syn ledwo wyzdrowial, a juz moja coreczka zachorowala...Bidulka dzis miala 40.3 st temperatury...oczki zaropiale przekrwione, katarek ..caly dzien musialam trzymac ja na rekach bo plakala.Niedawno mala zasnela, a ja troszke ogarnelam dom, ale musze jeszcze cos porobic, bo balagan mam nadal nieludzki...dzis na obiad byl tylko rosol, bo ugotowal sie bez wiekszej mojej interwencji, no po prostu nie dalam rady nic wiecej dzialac..Az z tego wszystkiego rozbolala mnie glowa, bo chcialam cos wiecej zrobic, a nie moglam..Nawet dzis nie cwiczylam..no ale trudno..no chyba , ze jeszcze dam rade zrobic z 50 brzuszkow. to by poszlo szybko...lece dziewczynki...moze cos z tego bedzie..pappa
nextavenue
21 lutego 2012, 11:13no dziekuje...dzis troszke z nia lepiej, ale i tak nadal jest marudna i nic nie chce jesc ani pic..zrazila sie do syropkow i teraz jest ostrozna..
smerfetka2781
21 lutego 2012, 08:45życzę zdrowia dla córci :-)
adem
20 lutego 2012, 22:30powodzenia z brzuchami! a z choróbskiem to tak już jest, że jak dopadnie jednego domownika- to po chwili wszyscy leżą z gorączką.