Wszystkich Świętych to dzien radości, wspominamy wszystkich ludzi, którzy stali się świętymi. Przypominamy sobie, że i my możemy nimi być! A jednak nasza obecność przy grobach bliskich powoduje, że jesteśmy smutni, zadumani... . Dzisiaj też tak było.
Dziwne święto. Ale dobrze, że jest, bo chociaż w ten jeden dzień prawie na każdym grobie zapali się znicz i ktoś o kimś, kogo już nie ma, chwilę pomyśli.
Dzień spędzony z bratem i babcią. Mój brat nawet okazał się spoko kolesiem. Dobrze, że chociaż tak się dzieje od święta:) Rozdzieliliśmy się z rodzicami. My na jeden cmentarz, oni na drugi, oddalony o 150 km. Dieta? No cóż, byłam u babci, więc wiecie... obiad musiał być zjedzony, ale na szczęście od ciasta się wywinęłam:) Ufff... Klub fitness dzisiaj i jutro zamknięty, wieć muszą starczyć spacery i zielona herbatka:)
Pozdrawiam Was ciepło!
NewJusta
Invisible2
1 listopada 2013, 15:27Noo Wszystkich świętych to nielubiany przeze mnie dzień, szkoda, że większość ludzi obecnych na cmentarzu pokazuję się tam raz na rok -właśnie w ten dzień. Co do ciasta to gratuluje, ja bym nie dała rady!