Wychodzą jej ostatnie ząbki więc wszyscy jesteśmy troszkę poddenerwowani.
Śniadanko kulturalnie o 09:00
bułeczka kajzerka z gotowanym schabem i sosem jogurtowo-czosnkowym a do tego kilka pomidorków koktajlowych i kilka kawałków ogórka długiego
Drugie śniadanko 12:00
kawa i bułka słodka
Teraz jest godzina 15:30 a ja nawet nie czuję głodu.
Nie objadam się bo dziś zażyczyliśmy sobie na obiad pizze i mam zamiar bez najmniejszych wyrzutów sumienia zjeść dwa kawałki. Ale cole już chyba sobie daruję.
Tak jak pisałam wcześniej to już nie dieta tylko zdrowy-mam nadzieję-tryb życia.
Czuję się fajnie i widzę poprawę wyglądu-nie wielką ale zawsze coś.
Po pizzy podwieczorek już sobie daruję a kolacyjkę też zjem bardzo lekką.
Chyba będzie dobrze. A co mnie cieszy najbardziej to jest to, że moje malutkie dzieciątko nabierze zdrowych nawyków żywieniowych patrząc na nas.
cytrynkowa95
12 lutego 2011, 16:46ciekawe menu na cały dzień
SheIsEvil
12 lutego 2011, 15:33Dobrze rozplanowalas kochana posilki :)