Właśnie ten problem-późne kolacje-to podstawowy błąd!!! Ale niestety kolację jemy dopiero gdy położymy spać nasze dzieciątko-czyli tak koło 21.15,21.25. Późno,ale niestety wcześniej chyba nie dam rady.
Jestem już po ćwiczeniach. Poskakałam troszkę i od razu czuję się lepiej. Kolacja też leciutka. Garść sałaty,na to pół pomidora w plasterkach i dwie łyżki serka wiejskiego lekkiego.
Mam nadzieję że idzie ku dobremu.
Dodaję zdjęcie WIELORYBA. Mam nadzieję że nie długo będzie lepiej!
asiaczekk
18 stycznia 2011, 23:00Zaden wieloryb.!!! Popracujesz na brzuszkiem i bedzie swietnie ;) Widze ze nawet nie masz cellulitu na udach w porównaniu do mnie ;D Powodzenia :)