Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
ciężko po świętach...Witajcie kochane


Witajcie kochane :)

Znowu trzeba było do pracy iść...

Na śniadanko wsunęłam kawusię i dwa kawałki babeczki świątecznej... no szkoda żeby sie zmarnowała hihi
Obiadek już dietkowo czyli zupka jarzynowa z gotowaną piersią.
Na przekąskę jedno jabłuszko i w pracy kolacyjka (druga zmiana koszmar brr) bułeczka grahamka z szyneczką do tego czarna herbatka - oczywista bez cukru bo nie lubię.
Wieczorem w domku łyzeczka siemienia lnianego zalana wodą o kilka suszonych żurawinek. Teraz popijam mineralkę.
Ze sportu to bieganie w pracy hihi bo czesto łazić muszę i w domku 10 min na stacjonarnym rowerku.
Musze wpaść w rytm odchudzania... Masakra jak chodzi za mną serniczek...

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.