Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
motto
3 stycznia 2014
Dziekuje za wsparcie:) dobrze,ze chociaz WY mnie rozumiecie!Bo jak napisala tdro13 ostatnio naprawde czuje sie jak dziwak..I to najlagodniejsze okreslenie.Z jednej strony rozumiem,ze otoczenie sie dziwi,ze nagle cos mi sie nie podoba-bo jak to,tyle lat bylo dobrze i sie nie skarzy a teraz"nagle" zle?! Zawsze gotowa do pomocy,zawsze wszystko zalatwi,pomoze,wyslucha,zajmie sie dzieckiem(podrzuconym w ostatniej chwili bez pytania,czy mam czas),pozyczy pieniadze i nie upomina sie o zwrot( a jak po 10 latach sie upomnialam to obraza majestatu!) i nagle ta osoba mowi"NIE" i nie podaje przyczyny-tylko jak pieciolatek-"nie,bo nie".No oszalec z taka mozna,zeby chociaz jakos ostrzegla czy cos-ale nie TA mysli tylko o sobie... Ten moj stan wynika chyba z tego,ze w zeszlym roku na tylu osobach sie zawiodlam,ze w koncu sie wkurzylam...No,bo ile mozna dawac nic w zamian nie otrzymujac?!
Dlatego w tym roku postanowilam,ze wreszcie wezme przyklad z innych i tez bede egoistka! Nie mam zludzen,ze bedzie latwo,bo mam odruch zgadzania sie na wszystko,ale bede sie starac:) I moim mottem na ten rok beda slowa piosenki z Filharmonii Dowcipu Waldemara Malickiego,ktora spiewa moj ulubiony Krzysztof Kielpinski:" Nie chce jak klocek Lego pasowac do wszystkiego.Chce miec wlasne zdanie-nie chce pozwolenia na nie"
Milego dnia Kobietki:)
optymistkaS
3 stycznia 2014, 18:31hmmm, lubię pomagać, staram się być miła :) ale niestety sporo ludzi sie mnie "boi", bo mam swoje zdanie i porafię je obronić i otwarcie mówię jak cos jest nie tak. Chyba za takimi jak ja się nie przepada. Ale wolę mieć kilku znajomych i prawdziwych, którzy dostrzegają we mnie pozytywy (negatywy też:)). Warto być asertywnym! Nie daj się!
Niecierpliwa1980
3 stycznia 2014, 18:02Życzę wytrwałości i asertywności :-)
inesiaa
3 stycznia 2014, 13:50Jakbym czytala o sobie! Ale to bylo dawno, moze znajomi sie wykruszyli ale przynajmniej zostali Ci co sa tego warci...sztuka mowienia nie to ciezka sprawa ale warto:) powodzenia:)