Tak bardzo chciałabym być szczupła...
w środku jestem zajebistą laską, a jak patrze na siebie w lustrze to aż przykro się robi
walczę i się nie poddaje oczywiście...
jeszcze półtora roku temu ważyłam 15 kg więcej... i w sumie nie wiem czym była spowodowana ta waga...
Jadłam normalnie, nie objadałam się nigdy fastfoodami, chipsami itd po prostu jadłam normalnie....
jedynym moim błędem mogło być tylko to, że potrafiłam zjeść kolacje tuż przed snem...
No i tak sobie myślę, że ten świat to jest cholernie niesprawiedliwy,
bo mam koleżanki (zresztą pewnie każda z nas ma), które jedzą pod sam korek, fastfoody, słodycze, o każdej porze dnia i nocy i nic!!! wyglądają świetnie!!!
No ale co zrobisz, nic nie zrobisz. Koszuli nie porwiesz, boku nie wyrwiesz...
Tak jakoś mnie naszło musiałam chwile poużalać się nad sobą
w środku jestem zajebistą laską, a jak patrze na siebie w lustrze to aż przykro się robi
walczę i się nie poddaje oczywiście...
jeszcze półtora roku temu ważyłam 15 kg więcej... i w sumie nie wiem czym była spowodowana ta waga...
Jadłam normalnie, nie objadałam się nigdy fastfoodami, chipsami itd po prostu jadłam normalnie....
jedynym moim błędem mogło być tylko to, że potrafiłam zjeść kolacje tuż przed snem...
No i tak sobie myślę, że ten świat to jest cholernie niesprawiedliwy,
bo mam koleżanki (zresztą pewnie każda z nas ma), które jedzą pod sam korek, fastfoody, słodycze, o każdej porze dnia i nocy i nic!!! wyglądają świetnie!!!
No ale co zrobisz, nic nie zrobisz. Koszuli nie porwiesz, boku nie wyrwiesz...
Tak jakoś mnie naszło musiałam chwile poużalać się nad sobą
ś: jajecznica z teflonu z dwóch jaj i plastrem szynki, pół pomidora, 2 kromki chrupkiego 270kcal
II: kawa z mlekiem 15kcal
o: pieczone udko, 2 łyżki surówki z kapusty kiszonej, kawa z mlekiem 280kcal
p: szklanka świeżego soku z mandarynek i jabłka 150kcal
k: szałatka z kapustą pekińską, pomidorkiem, 2 kromki chrupkiego z szyneczka ok 250kcal
965kcal
II: kawa z mlekiem 15kcal
o: pieczone udko, 2 łyżki surówki z kapusty kiszonej, kawa z mlekiem 280kcal
p: szklanka świeżego soku z mandarynek i jabłka 150kcal
k: szałatka z kapustą pekińską, pomidorkiem, 2 kromki chrupkiego z szyneczka ok 250kcal
965kcal
obok na biurku leży paka chipsów (siostra zostawiła), otwarta... nie rusza mnie to
IrEallyKnowIt
4 marca 2012, 18:46Nie daj się chipsom! Jesteś silna :D Damy wszystkie radę :)
Kama1988
4 marca 2012, 16:18I będziesz szczupła ! Na pewno mocno tego chcesz a jak się czegoś chce bardzo to się to osiąga ! Gratsy za te chipsy :)
justyna.ja85
4 marca 2012, 16:03Oj nie sprawiedliwe niestety. Znam ten ból. Też jakoś specjalnie się nie objadałam, normalnie jadłam (przynajmniej tak mi się wydawało) a kg jakoś same przyszły.... A jak patrze na moje koleżanki, chudziny taki i co imprezę wcinają same słodycze i fast foody nie wspomnę o ilości alkoholu i wszelkiego rodzaju słodkich napoi jakie wypijają i nic, dalej szczuplutkie jak były tak są ;( A ja? Ja muszę odmawiać sobie tylu rzeczy, a i tak waga stoi...porażka...
nataliaqa
4 marca 2012, 15:36Jeszcze i Ty będziesz szczupła, tylko wytrwałosci Kochana ;* czasem musi być pod górkę oby potem można było pokazać na co nas stać ;*
bycszczuplaa
4 marca 2012, 15:36gratulacje za te chipsy :) pozdrowionka , trzymaj się;) niedługo niejedna Ci figury pozazdrości :)
TAINTA
4 marca 2012, 15:35ja mam nawet taką siostrę ,która choćby zjadła tonę nie utyje ani grama,całkiem inna przemiana materii,moja przemiana śpi albo już sama nie wiem co robi, bo na pewno nie działa jak trzeba.
Kamillla1991
4 marca 2012, 15:26bedziesz szczupła, jeśli naprawdę tego pragniesz. Jestem tego idealnym przykładem. 2 lata temu ważyłam o 10 kg wiece. Schudłam do lata i utrzymywałam. Teraz mi przybyło znowu kilka kg, ale sie nie poddaję. Dziś oglądałam swoje stare zdjęcia i mną wstrząsnęły. Wiecej się tak nie zapuszczę....
asiek1990
4 marca 2012, 15:19Dobrze piszesz:)) Też znam takie osoby :) Jedzą wszystko a jak szczypiorki :D Moja przyjaciółka jest tego przykładem. W szkole jadła wszystko to co ja, nawet więcej i chudziutka :P Każdy ma inny organizm i spalanie. Mój facet je więcej ode mnie, praktyczne cały czas i chudy jak patyk. Ma dobre spalanie nie to co my:( To dobrze ,że pokusy nie ruszają :)))