Zaczynam. Kolejny raz, na nowo. Jeśli niczego nie zrobię - po prostu zgniję w milczącej beznadziei. Dobrze wiem, że zaniedbałam siebie tak bardzo, że przeszkadza mi to w normalnym życiu. Nie czarujmy się! Brak pewności siebie, odwagi, faceta, stałej pracy czy niezależności daje w kość i nie bierze się z powietrza. Ma na to wpływ spora waga. Ot co. Tym razem mam mocne postanowienie zrobienia czegoś po prostu dla siebie, dla własnego zdrowia. Nie po to by pokazać innym, czy spełnić oczekiwania najbliższych. Po to, by pokochać siebie. Wiecie... istnieje jeden pewnik na tym świecie, jeden człowiek, który nigdy nas nie opuści... to my sami. Spędzę z sobą całe życie. Jakie to będzie życie? To zależy tylko de mnie.
Pozdrawiam Was wszystkich i mam nadzieję, że razem będziemy się motywować do działania i zawalczenia o własne szczęście!
Kawcia2909
10 lutego 2017, 23:27W takim razie zaczynamy razem :) bedziemy sie nawzajem wszystkie tu wspierać. Trzymam kciuki, teraz albo nigdy ! :)
Nausicaa
11 lutego 2017, 22:36Dziękuję. :) Razem damy radę! :D
CookiesCake
10 lutego 2017, 18:19Trzymam kciuki! ;) Dobrze to wszystko napisałaś ;)
Nausicaa
11 lutego 2017, 22:37Dzięki. :D To zaczynamy walczyć o siebie! :D
malutka2017
10 lutego 2017, 16:12Witam,ja zaczełam wczoraj.Tez którys raz z kolei.Trzymam mocno kciuki,oby tym razem nam się udało :)
Nausicaa
11 lutego 2017, 22:39Uda się! :D Będziemy się wzajemnie wspierać. :D