Przez czas mojej nieobecności zdarzyło się wiele przykrych rzeczy. Zmarła moja prababcia z którą byłam bardzo blisko, u cioci odkryto powazne przerzuty raka. Tak, te dwie są najgorsze. To był bardzo ciężki czas dla wszystkich moich bliskich i dla mnie. Nie ćwiczyłam, jadłam wszystko. Zapomniałam nawet o istnieniu vitalii. Szkoła szkoła szkoła. Wiecznie zbyt zmęczona na przygotowanie posiłków na caly kolejny dzień. Bardzo chcę wrocic na dobrą drogę, tę prowadzącą do szczęścia. Tę na której jesteście Wy (mam nadzieję).
Chcę zacząć od piątku, ale nie mogę znaleźć w sobie tej siły która towarzyszyła mi poprzednio.
roogirl
10 marca 2016, 21:36Bardzo współczuję :( Życie jest czasami przeokropne.
WhiteSkin
9 marca 2016, 22:33Kochana trzymaj się ciepło, dieta się nie przejmuj, z pewnością wrócisz zaraz na dobre tory :*