Otwieram dziś drugi tydzień mojej metamorfozy. Jak się okazało wyniki po tygodniu były więcej niż zadowalające, co bardzo mnie zmotywowało :)
Dzisiejsze posiłki:
śniadanie - twaróg półtłusty z jogurtem, owocami suszonymi i orzechami laskowymi
drugie śniadanie - pomarańcza
obiad - łosoś z warzywami i kaszą gryczaną
kolacja - serek waniliowy
Aktywność:
5,5 km spaceru
Spacer mimo że już po ciemku, naprawdę bardzo mnie orzeźwił i jestem z niego bardzo zadowolona :) Dzisiaj jak nigdy miałam niesamowitą ochotę na szarlotkę, która była jeszcze ciepła i pachnąca, byłam po tym długim spacerze bardzo głodna. Jednak mój brat i jego "wiedziałem, mówiłem, że wytrzymasz do soboty" skutecznie wybił mi te myśli z głowy :P
Pozdrawiam i życzę spokojnej nocy :)
WhiteSkin
14 lutego 2016, 19:11U mnie też w domu szarlotka, ale dzielnie się trzymam :D
Natuusiak
14 lutego 2016, 21:17Gratuluję :D