pogoda a ja lekko zdołowana ale mysle,że każdy na moim miejscu by był.Robiąc wczoraj zakupy widziałam miłość swojego życia,faceta z nową laską .
Do momentu kiedy mnie nie zostawił, olał brzydko mówiąc myslałam ,że jest tylko i wyłącznie przyjażń-ale teraz kiedy jego nie ma,nie ma rozmów, wspólnych godzinnych spacerów,rozmów do świtu,zwierzeń a przede wszystkim wzajemnego wspierania sie wiem,że go kochałam a włściwie ja go nadal kocham tak cichutko w milczeniu.Troche boli mnie to że nie odzywa się udaje że mnie zna a przecież ja niczego nie oczekuje.Tak sobie myśle że może to i lepiej że jest jak jest ,bardziej bym cierpiała gdyby nadal zwierzał mi się ze swoich niepowowodzeń miłosnych oczekując ode mnie wsparcia.Ach te moje życie.
Z tego całego zamieszania zjadłam dzisiaj za dużo od jutra obiecuje poprawe.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
mama147
21 maja 2007, 17:40Zyczę dużo optymizmu na codzień, zwłaszcza jak się spotyka swego byłego z jakąś tam ... bo co oczy nie widzą tego sercu nie żal, no cóż - trzeba wszystko przeżyć żeby żyć ! pozdrawiam :)
jadwinia1984
19 maja 2007, 07:16...poprawiłaś się już?? głowa do góry!weź się za siebie!jeszcze kilka kilo i zobaczysz jak chłopy będą za tobą latać!przeciesz wiesz że "co było a nie jest..." nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem! troche mobilizacji jak nie ten to inny! no chyba że ten??skoro go kochasz to się troszke postaraj...puku nie stanoł na ślubnym kobiercu wszystkie chwyty dozwolone :) pozdrawiam buźka
joasia33
17 maja 2007, 13:48bądź dzielna......buziaki i pozdrowienia
vivalafiesta
16 maja 2007, 20:53Ta chwila, kiedy go zobaczyłaś z inną teraz boli, ale tak na prawdę jest momentem zwrotnym w Twoim uczuciu. Tak to bywa, że gdzieś tam, w środku się łudzimy. Ale taki widok działa zwykle "orzeźwiająco" i "otrzeźwiająco" . Nie chce Ciebie? Świetnie. Zwłaszcza, że powiedziałaś, że Cię olał. Super. Teraz możesz się skupić na sobie. Zrób to. Na dobre Ci to wyjdzie. Trzeba mieć w sobie nieco zdrowego egoizmu. A niektórzy muszą go mieć więcej niż inni. Dlaczego on Ci się ma zwierzać ze swoich miłostek? Nie wie, że to może Cię boleć? Jeśli nie wie, to jest chyba niedojrzały. Od momentu, gdy Cię olał, stracił prawo do współczucia z Twojej strony w kwestiach uczuciowych! A co do miłości - myślę, że kochasz nie jego, ale wszystkie miłe o nim wspomnienia. Ale stać Cię na kogoś lepszego - bardziej dojrzałego. Pozdrawiam Cię ciepło, trzymaj się !! :)
malutka10
16 maja 2007, 09:36Nie daj sie! Badz twarda. Wiem ze dobrze sie mówi, a gorzej robi, ale wierze, ze przetrwasz.
001ewcia
14 maja 2007, 21:37nie warto cierpiec z powodu facetów, ale taka przyjaźń nie ma sensu nie warto... dasz radę przetrwac ten zkręcony czas a co do dietki to czasami wszystkie mamy ciężkie dni.. głowa do góry i uśmiech na twarzy... a ten facet nieługo zauważy co stracił...
18kobietka18
14 maja 2007, 21:31znam ten bol...tez mam takiego "przyjaciela" nie jestesmy razem od ponad roku a pomimo tego jak wiem ze umowil sie z jakas kolezanka, czy jak na wakacjach mial dziewczyne myslalam ze sie zalamie...wciaz go kocham i on mni etakze choc ze wzgledu na wszystko co sie wydarzylo nie mamy szans na nastepny raz...zaluje troche ze nie zakonczylam tej znajomosci z dniem zerwania...takie przyjaznie wcale nie istnieja... a co do odchudzania kazdny ma gorszy dzien, powodzenia :*