Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
to co w życiu ważne


dziękuje wszystkim naprawde dziękuje kiedy czytam wasze wpisy wydaje się że przecież to oczywiste ze macie racje i dam rade ze wszystkim,że wytrwam,że jesli ja sobie sama nie pomoge to przecież nikt tego nie zrobi za mnie. nie macie pojęcia jak ja podziwiam ludzi z ogromną siła zaparcia , ludzi z optymizmem świetnie radzących sobie ze wszystkimi siłami zła tego świata.Ja to chyba jestem za słaba na to wszystko,wiem jednak ,że musze musze coś zrobić ze sobą bo inaczej to nie daje sobie nadziei na spokojne dalsze życie.Wiem,że trzeba wziąc sie w garśc i nie płakać pod nosem ale wytoczyć wielkie działa i do ataku bo przecież do odważnych świat należy prawda???? Tak więc jeszcze raz dziękuje za wsparcie i i oczywiście prosze o więcej. Wiem,że jestem żałosna,że zamiast pisać coś motywacyjnego dla was to pisze jaka to ja jestem nieszczęśliwa  ale cóż taka jestem i przez dłuższy czas myśle ,że taka pozostane. Prosze o wsparcie i z góry dziekuje.  
  • Rubyred

    Rubyred

    3 lutego 2007, 23:10

    No teraz to rozumiem. To jest właściwe podejście do sprawy:D Przede wszystkim wiesz co sobie wbij do głowy? Dieta i jedzenie to jedno a emocje to drugie. Jak ci źle i smutno to płacz,krzycz,rozbij talerz,idż na spacer,zrób 50 brzuszków ale NIE ŻRYJ. Po prostu wmów sobie że są dwie Natalli- jedna ma doła a druga je. Ale nie dlatego że jej smutno tylko dlatego że trzeba się odżywiać rozsądnie mimo wszystko. A zamiast się dopieszczać jedzeniem kup sobie jakiś ekstra ciuch;) Mnie zawsze pomagają buty albo fryzjer;)Kurcze dziewczyno dasz radę! A żałosna stajesz się dopiero wtedy kiedy zaczynasz przepraszać że żyjesz:P Spróbuj choć dwa tygodnie trzymać dietę Vitalii a potem sama powiesz czy miałam rację czy nie że cię opieprzyłam;P

  • lucziola

    lucziola

    3 lutego 2007, 22:57

    Ja tak jak Ty,również na poczatku nie wierzyłam,że można zrzucic ten niechciany balast.Teraz jednak zmieniłam zdanie-myślę ze można to zrobic.Trzeba tylko trochę samozaparcia i wiary.Wszystko będzie ok.Dla motywacji często zagladaj na strony Vitalji to naprawdę pomaga a koleżanki są fantastyczne,motywują i służą radą zawsze kiedy tylko tego potrzebujemy.Pozdrawiam.

  • josethine

    josethine

    3 lutego 2007, 22:47

    ...wszystko to w głowie się mieści, pamiętaj. Nie ma co rozczulać się nad sobą - bierz się do roboty... my Ci pomożemy :)))

  • gocha1982

    gocha1982

    3 lutego 2007, 22:31

    Prawda ze do odważnych swiat należy i ty też mozesz należe do tych ludzi, przecież jedzenie to nie najważniejsza rzecz w naszym życiu, musisz ciągle powtarzac, ze chcesz schudnąc aby móc lepiej się czuc i inaczej spojrzec na świat - ja ciągle to powtarzam:) Dasz radę dziewczyno - jedzenie precz - dieta w ruch:)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.