Wstajesz na wagi, patrzysz do lustra i myslisz: Wszystko koniec z tym obzarstwem i lienuchowaniem - MUSZE SCHUDNAC. Od jutra zaczynam zdrowo sie odzywiac i sportowac. Wiec idziesz do silowni, do baseinu, na spacer, na rower... Wszystko jest ok myslisz :to nie jest takie trudne napewno schudne i bede szczesliwa swojim nowym pieknym , wysportowanym cialem, dopoki... nie otworzysz lodowke. Bo tak naprawde prawdziwe wyzwanie zaczyna sie wlasnie na kuchni.
Te wszystkie pyszne ciasteczka, czekoladki, fast foody.... I wtedy rozumiesz ze lekko nie bedzie.
Ja naprawde sie staram paczyc za jedzeniem i regularnie sportowac ale przeciez kazdy ma te dni kiedy niechce sie nic robic jak tylko jesc. I ten maly potwor w srodku ciebie jest silniejszy niz twoj zdrowy rozsadek. Dzisiaj mam jeden z tych dni :( Przez caly dzien jem slodycze i nie moge z soba poradzic, mam bardzo zly dzien dlatego niestety ale zwalczam go slodyczami. Bylam taka przygnebiona tym wszystkim myslalam ze juz nigdy nie schudne i ze to wszystko nie ma sensu . Ale teraz rozumiem ze to nie koniec. Wstane jutro z rana , usmiechne sie, przebacze sobie i zaczne z poczatku. Znowu bede zdrowo sie odzywiala. ;) Mam nadzieje ze to da innym motywacje zeby nie podawac sie co by sie nie stalo, przeciez jeden dzien to nie koniec swiata. A kazdy dzien to nowa szansa zaczac od nowa. Powodzenia!
JUST DO IT!!!!!!
P.S. przepraszem za bledy + nie mam polskich liter :(
K@wuni@
5 sierpnia 2014, 23:10Znam ten ból, ogólnie to nie potrafię usiedzieć na miejscu. Gdyby nie to wszystko po wyżej to już dawno świetnie bym wyglądała :/