Hej Kochane....
Co tam u Was Słoneczka? Wiem że bywam tu w kratkę ale różnie to u mnie z czasem, stary rok nie był dla mnie najlepszy. W październiku straciłam Ukochanego Tatę i to tak niespodziewanie i nieumyślnie ;( masakra jednym słowem, szok i niedowierzanie. Ten stan trzyma nas do teraz ;( Dobrze że mam Synka który choć troszkę nas rozwesela ;) choć o tej tragedii nigdy się nie zapomni...
Po świętach i Sylwku przybył mi kg dziś waga pokazała 63kg masakra nie wiem kiedy tyle ważyłam ;( chciała bym zejść do 61KG ;) Wiem że uda mi się jak się zaprę, łatwo rozciągnąć żolądek, ale damy radę... Nie mogę podjadać z synusiem bo potem tak to się kończy chwila przyjemności a waga w górę. Postaram się codziennie chociaż chwilke naskrobać co u nas... Buziam każdą z osobna ;* i wytrwałości ;*
Co tam u Was Słoneczka? Wiem że bywam tu w kratkę ale różnie to u mnie z czasem, stary rok nie był dla mnie najlepszy. W październiku straciłam Ukochanego Tatę i to tak niespodziewanie i nieumyślnie ;( masakra jednym słowem, szok i niedowierzanie. Ten stan trzyma nas do teraz ;( Dobrze że mam Synka który choć troszkę nas rozwesela ;) choć o tej tragedii nigdy się nie zapomni...
Po świętach i Sylwku przybył mi kg dziś waga pokazała 63kg masakra nie wiem kiedy tyle ważyłam ;( chciała bym zejść do 61KG ;) Wiem że uda mi się jak się zaprę, łatwo rozciągnąć żolądek, ale damy radę... Nie mogę podjadać z synusiem bo potem tak to się kończy chwila przyjemności a waga w górę. Postaram się codziennie chociaż chwilke naskrobać co u nas... Buziam każdą z osobna ;* i wytrwałości ;*
PaulinaRajmunda
3 stycznia 2013, 21:38Z 63 do 61? Szybciutko zleci :) Powodzenia.
Pocahontas1996
3 stycznia 2013, 20:46Przykro mi z powodu Twojego taty... doskonale wiem jak to jest... A z dietą na pewno sobie poradzisz :) Trzymam kciuki ;)