Hej Kochane... otóż tyle pokazała moja waga dzisiaj, kiedyś to był mój cel, lecz jak większość z Was chciała bym mniej i mniej ale tak się nie da bo im więcej się chce tym gorzej to idzie i robi się błędne koło. A więc teraz bez szaleństw i obżerstw a waga może spadnie jeszcze z kg, wczoraj uruchomiłam rower i nie złą wycieczkę z kuzynką zrobiłam hehe dobre 7km a może więcej a już dobry rok na rowerq nie siedziałam ;p Pogoda niby nie najgorsza ale chwilami wieje, mam nadzieję że wyjdę z moim synusiem choć troszkę na dwór. Za 3 tyg 12maja idę na komunie ale niestety sama, tak zdecydowaliśmy, mąż z małym zostanie w domu bo z takim maluchem ciężko było by wytrzymać poza domem, conajmniej 1,5h w kościele, potem knajpa a mój miś jest tak żywy że nie usiedzi za długo w miejscu więc wiecie jak to jest, fakt smutno mi i aż nie chce mi sie iść na tą Komunie ale trzeba do chrześnicy.... ciekawa jestem czy jakiś fryzjer mnie wciśnie na fryzurę na tę niedzielę, masakra. ;*
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
smerfetka2781
24 kwietnia 2012, 20:44Super.Gratuluję!
MamaJowitki
24 kwietnia 2012, 12:13w niedziele wieczorem pewnie wyjedziemy w droge powrotna, czyli zaraz po komuni, a tam pojedziemy albo w czwartek wieczorem albo w piatek wieczorem, musze sie jeszcze zastanowic
MamaJowitki
24 kwietnia 2012, 12:02ja jade 450km :) nie pierwszy raz w tamte strony bez meza, ale on ostatnio jest anty do jezdzenia wiec jego strata, ja zamkne sklep na dziel lub dwa i smigam, ostatni raz w tamtych rejonach bylam rok temu
MamaJowitki
24 kwietnia 2012, 11:44fajnie ze waga cie uszczesliwa, co do komuni to faktycznie smutno ja jade 13maja, tez sama tzn z mama i cora ale bez meza, on sie nie pisze na tak dalekie krotkie wycieczki no coz jego strata, a moze troche za nami zateskni a mi i Jowitce taka wycieczka dobrze zrobi