Witam. Trochę mnie nie było. Ogólnie zafascynowana wizytą mamusi. 2 cudowne tygodnie i niestety jedzonko.Ale pilnowałam sie na tyle że przybyłam tylko kilogram. Czyli znowu 90!! Piszę że tylko ponieważ reszta domowników miała po 2, 3 kilo więcej nawet luby mój który je jak szalony a i tak wagę ma idealną hihi. Potem badania i bieganie po szpitalach. Nie uwierzycie ale przeżyłam badanie jelita grubego. Tak tak. Masakra aż wstyd pisać. Ale co tam grunt że tam wrzodów nie ma. Mam nadal na dwunastnicy. Okazało się też że na żołądku.Co się niby rzadko zdarza żeby mieć w tych dwóch miejscach razem. Ale na żołądku już zasuszone. Na dwunastnicy jeszcze nie. Tak że na co dzień jem zdrowo. Ale nie liczyłam kalorii ostatnio. Ale było lekko, bez słodyczy , żadnej coli itp. Wszystko co delikatne i przelatuje przez człowieka do około 2godzin hhihi . W sumie większość to papki ale kanapki też są hihi co już trawi się dłużej.
Dziś mój mały był pierwszy dzień w przedszkolu. Porażka. Płakał jak szalony. Zostaliśmy z nim przez cały czas, po godzinie już zaczął chodzić bez nas, bawić się trochę i zapoznawać z miejscem. Czarno to widzę. Ale się zobaczy aż cała latam. Na początku wyszliśmy jak płakał. Poszliśmy na fajkę. Wróciliśmy zerknąć przez szybę a on mnie zauważył i biegł i płakał i musiałam tam wejść. I tyle.
Och co za życie. .............. no i od dziś już zaczęłam liczyć kalorie. Dzisiaj było 1656 kcal. Plus uwaga 500 kcal spalonych na wii fit hihi
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
dytkosia
6 stycznia 2012, 20:49Idź i nie wracaj. Wiem, że serce się kraje, ale tak najlepiej zrozumie, że tam musi być bez mamy. Przy pierwszym stałam i płakałam razem z nim, ale pod oknem. Z drugim poszło już mi łatwiej. Zaufaj paniom, a małemu powiedz kiedy po niego przyjdziesz, np. "jak tylko zjesz obiad", albo "po podwieczorku" i staraj się dochować tego co mu obiecasz.
zoneczka2007
6 stycznia 2012, 09:29Kochana musisz sie uzbroić w cierpliwość. Mój przez pierwszy miesiąc płakał codziennie,nie chciał sie bawić jeść! On płakał w środku a ja na zewnątrz w drodze do pracy!! Pomału sie przyzwyczaiłTeraz zaczyna chodzić 4 miesiąc i nadal cuasem płacze jak go zostawiam ale jest już ok w ciągu dnia. Trzymam kciuki