Kolezanka zaprosila nas na grilla. Ona organizowala jedzenie. My desser(lody) i jakas ,,Wode ognista,,Z gory powiedzialam jej ze dla mnie ma byc Piers z kurczaka. Do salatki postanowilam sobie wziac sok z pomarancza jako alternatywe do jej sosu ( bardzo dobrego ale strasznie tlustego). Jako deser dla mnie mialy byc mrozone truskawki z jogurtem. Moje problemy zaczely sie juz przy salatce. Uslyszalam ze nie mam wydziwiac tylko normalnie jesc bo co to jest za dieta ze nie mozna salaty(salata, kukurydza,buraczki, ogorki, jajko + wszechobecny sos) zjesc! Nie powiem dobre bylo. Po pol godzinie wrzucamy mieso na grilla i jakierz bylo moje zdziwienie jak sie okazalo ze sa tylko Steki(dobre ale tlustawe) podawane z frytkami i salatka kartoflowa z duza iloscia sosu. I tu znowu to samo ze mam nie wymyslac etz. Zjadlam 5 frytek i steka salatki nie ruszylam. Zdenerwowalo mnie to troche bo liczylam na zrozumienie ale niestety. Jedynym moim sukcesem tego wieczoru bylo to ze kategorycznie odmowilam desseru nawet tego ktory sama przynioslam. Oni zajadali lody a ja pilam moja mineralna. A ze ja prowadzilam nie mogli mnie namowic nawet na kieliszek wina. Ale ogolnie to czulam pewne rozczarowanie postawa mojej kolezanki. Ja rozumiem ze u nas jest tak ze jesli ma sie gosci to trzeba ich ugoscic ale czemu na sile? I ja zawsze szanuje tych ktorzy mnie odwiedzaja. Napiszcie czy przesadzam?
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
JustynaBrave
1 czerwca 2015, 11:32Faktycznie niemiła postawa. Następnym razem przygotuj dania wg swojego przepisu i weź trochę więcej, żeby nie wyszło, że zrobiłaś tylko sobie ;) Raczej nie odmówi Ci miejsca na ruszcie grilla, żeby przypiec Twoje smakowitości :)
marys233
31 maja 2015, 11:33Kazdy ma wpadnę poglady, moze i bylo dla kolezanki fatyga by szykować specjalne danka dla ciebie. Goscie to dużo roboty i pewnie nie miala Glowy. Ale jest tez druga strona sama moglas sobie wybrać co chcesz jesc i namawianie cię do lamania diety bylo nie w porządku. Dużo pracy cię kosztuje chudniecie i walenie w cenie na sile tlustych rzeczy i bagatelizowanie twoich podstanowien daje do myślenia. I tu sadze ze cos koleżankę kuje :/ sama sie z czymś takim spotykam. Oj odpuść, oj daruj sobie oj nic sie nie stanie. Przykre bo ktoś podświadomie zyczy ci porażki i nie traktuje na powaznie twojej motywacji. Ale to kwestia doświadczenia ten kto nigdy sie nie odchudzal nie wie ile walki to wymaga. Musimy robić swoje i nie mozemy wymagać by ktoś tak brak na powaznie jak my ;) nie przejmować sie i walczyc dalej i czekac na koparki w dol jak wkoncu osiągniesz wymarzona wagę :)
Nata79
31 maja 2015, 11:46Dzieki. Tak nastepnym razem po prostu wezme wszystko co chce zjesc ze soba. Bylismy zaproszeni tylko my z mezem. Ale juz na drugi raz bede madrzejsza.
sarna88
31 maja 2015, 09:37uważam że nie przesadziłaś. polecam na przyszłość zabrać coś ze sobą swojego na takie okazje. jedyne co dziwi mnie, że skoro ustalałyście coś wcześniej to mogła od razu powiedzieć, że nie będzie osobno gotować. z kolejnej strony zachowała się niesympatycznie, bo co za problem był zrobić sałatkę i odłożyć Ci trochę bez sosu. uważam, że nieładnie postąpiła. za to Tobie gratuluję wytrwałości i wiedz, że będzie Ci to wynagrodzone :D
olenka173065
31 maja 2015, 09:23E no uważam że przeszadzasz;/ mogłaś nie iść i w domu stosować się do diety.Zreszta nikt nie wpychał Ci na siłę.Spoko wszystko jest dla ludzi bez przesady!
Nata79
31 maja 2015, 09:33Moze naprawde przesadzam. Ale nie sadze zebym musiala siedziec w domu bo mam diete.Nastepnym razem wezme cale jedzenie ze soba. Bardzo lubie towarzystwo przyjaciol-Nie potrafie nikomu przykrosci sprawic i nie potrafilam sie sprzeciwic. Ale sama nigdy nie namawiala bym nikogo. Zle reaguje jak mi ktos mowi ze sie go obraza i przesadza. Czuje sie wtedy winna. Od dzisiaj bede sie znowu stosowac do diety.