przyznaje się bez bicia po przyjściu z pracy obiadokolacja 265 gram bigosu z kromka chleba i kawałek Plancka Z galaretką . Chyba jeszcze moja psychika nie dojrzała do diety bo wiem że nie powinnam tego jeść a zjadam ehh ale nie daje za wygraną
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
marys233
8 kwietnia 2015, 11:17Hehehe podejrzewam że nie ty jedyna i nie ostatnia, która zgrzeszyła :P Na odpuszczenie tobie win przyznaje że ja też. Troszkę więcej niż zazwyczaj jadłam na świętach i późno :/ ale wróciłam już do domku i czas się ogarnąć wrócić do postanowień i wioooo do przodu :P
smerfkaa
8 kwietnia 2015, 09:00Najważniejsze to się nie poddawać, wpadki zdarzają się każdemu, ale trzeba sobie wybaczyć i wrócić grzecznie do diety. Najgorsze to w takim momencie się poddać i skończyć walkę. Głowa do góry, dziś jest nowy dzień i można zacząć wszystko od nowa!