Znowu miałam brak motywacji, jak mam zmartwienia to dużo jem i tak było tym razem. Brak kasy myślenie o rachunkach spoglądanie w lusterko :-( Ale podniosłam się dość użalania się nad sobą.
Już nie ćwiczę z Ewą po tych info o problemach z kolanami. Dziś zaczęłam a6w zobaczymy nie wiem czy dam rade ale się postaram jak najdłużej.
Czytam teraz "Inferno" D.Browna super polecam rewelacja jest....
Berchen
12 października 2013, 08:36hallo, znam te nastroje dosyc dobrze, wlasnie walcze z odzwyczajeniem sie od podjadaniea w momentach stresu, to moj duzy problem, jestes mloda i warto o siebie powalczyc, mloda zgrabna mama to cos pieknego, powodzenia