No dziś mi się udało tak rozplanować posiłki że wy mieściłam się mniej więcej w 1300 kcal i wcale nie byłam głodna
I powiem szczerze, że jadłam to na co miałam ochote. Trzeba tylko zmniejszyć ilość i ograniczyć pieczywo ale nie zupełnie bo potem jak się odnowa zacznie jeść chleb to wracają kilogramy jak bumerang. Wiem coś o tym bo tak miałam przy poprzednim odchudzaniu zupełnie zrezygnowałam z pieczywa a gdy z powrotem zaczełam je jeść [ bo muszę się przyznać nie potrafię sobie go odmówić na dość długo
] kilogramy szybko powróciły i cała moja praca poszła na marne. Ale teraz jestem już o to mądrzejsza i przestrzegam inne dziewczyny. Oczywiście musiał dziś wejść i przeczytać post Gabonka
bo przy poprzednich moich próbach odchudzania była mi bardzo pomocna ciesze się że reaktywowała swoje konto na tym forum pozdrawiam ją serdecznie niech nas dalej motywuje i dopinguje. rano trochę poćwiczyłam razem z moimi dzieciakami Zuzia(8 miesięcy) młodsza na brzuchu mi siedziała a straszy Arek ma już 3,5 roku więc ćwiczył koło mnie miał niezły ubaw powtarzając po mnie niektóre ćwiczenia.
buziaki dziewczynki
paniGhytaOgg
3 listopada 2011, 10:36Podziwiam, że udało Ci się ćwiczyć z dziećmi :) Jak widać, może to być świetna zabawa :) Zgadzam się z tym, że tak naprawdę można jeść większość produktów, tylko z głową :)