Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Nike+ Kinect - IV Program - jakie zmiany?


Wczoraj była pierwsza sesja z IV programu Nike+ Kinect Training

Była to sesja aerobowa. Po pierwszych ćwiczeniach jedyna myśl jaka przyszła mi do głowy - to chyba w nocy żona "trenerowi" nie dała... że się tak na mnie wyżywa

W głównych sesjach było po 8 ćwiczeń po 60 sekund każde (w poprzednim miesiącu były po 45 sekund). Znów poprzeczka przeniesiona odrobinę wyżej. Jenak wszystkie ćwiczenia zrobiłem, niektóre ostatkiem sił - oczywiście poza jednym - wspinaczka - którego nie jestem w stanie robić jednym ciągiem dłużej niż 30-33 sekundy. Tu już przy 45sek. nie dawałem rady więc i teraz. Muszę w trakcie ćwiczenia po połowie czasu zatrzymać się na ułamek dekundy by zaraz wznowić ćwiczenie, po jakiś 10 sek. znowu i potem jeszcze raz. Ale nie poddaję się.

Jedyne pocieszenie, że przerwy między ćwiczeniami zostały wydłużone do 45 sekund.

Cały trening trwał 1 godzinę 16 minut. Najdłuższy jaki odbyłem i najbradziej męczący. Z wysiłlu czułem dosłownie zimny (lodowaty) pot na czole. Oceniam, że jeszcze 10-15 minut i z wysiłku mógłbym zemdleć. Dosłownie. Widać też było po punktach Nike+, których nazbierałem prawie 1200, gdy dotychczas mój rekord był osiemset kilkadziesiąt.

Ale bez katorgi nie ma sukcesu - tak uważam - i następnym razem znów dam z siebie wszystko.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.