Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Podsumowanie


Heeeej !


Od ostatniego wpisu minął tydzień, więc chyba czas na jakieś małe podsumowanie  

Waga waha się codziennie w granicy 61,1-61,6 kg Tak, tak nie powinno kierować się wagą, ale przede wszystkim wyglądem lub wymiarami... Dla mnie jednak najważniejsze jest uzyskanie wymarzonej wagi, utrzymanie jej a dopiero później rzeźbienie ładnej sylwetki czy zarysu mięśni  Po prostu chcę zobaczyć tą swoją idealną, wymarzoną cyferkę na wadze, bo dopiero wtedy będę mogła powiedzieć z ręką na sercu, że jestem przeszczęśliwa i dumna z siebie, że mi się udało to, co sobie założyłam na początku



Co do ćwiczeń to ten tydzień jest w miarę przyzwoity jak dla mnie :)

26.11 11d Squat Challenge (110) + bieg 12,5 min + ćw. obwodowe

27.11 dzień odpoczynek : D

28.11 13d SC (130) + bieg 15 min + 3 min + ćw. obwodowe

29.11 pominęłam 14d SC Ćw. obwodowe + bieg 10 min + 5 min

30.11 15d SC (140)

1.12 Ćw. obwodowe + bieg 10 min + stretching (szpagat) Mel B pośladki i ABS + Tiffany boczki (3 filmy po 10 min)

2.12 pominęłam 17d SC  + Mel B pośladki



Oprócz siłowni w dniu 1.12 rozpoczęłam wyzwanie Mel B + Tiff : )

Czekałam specjalnie do 1.12 żeby wszystko ładnie równiutko zapisywać ;)

Wracam do nich po miesięcznej przerwie od youtuba



Wymiary będę mierzyć dopiero w piątek ale za to wstawiam aktualniejsze zdjęcie

Zdjęcie po prawej jest nieco rozmazane i widać jakieś piksele, ale to efekt mieszania rozmiarem, tak żeby drugie zdjęcie nie odbiegało za bardzo od pierwszego :)

No i przez to, że rozmazałam tło żeby ten chaos aż tak nie dekoncentrował ! ; )



Jak na razie diety trzymam się powiem szczerze średnio. Oj podjadało się czasem to cukierek do śniadanka, to kawałek jabłecznika u chłopaka. ;) Ale nie załamuję się :D I tak już w połowie osiągnęłam to co chciałam.


Na dzień dzisiejszy zrzuciłam jakieś 8,7 kg Ważę mniej, niż przed zaczęciem odchudzania (wtedy było 63-64 kg) ale dalej czuję się grubo, a nawet grubiej. Może to przez to, że teraz wiem, że jeśli chcę czegoś to mogę to osiągnąć? Że nie muszę tylko siedzieć i narzekać, ale wziąć się za siebie i działać? Że jeśli się czegoś bardzo pragnie, to da się to wykonać, trzeba tylko w to wierzyć :)

Dlatego postanowiłam, że teraz trzeba się wziąć w jeszcze większy rygor i obroty, włożyć w to duży wysiłek i spróbować jakoś zrzucić te następne 8 kg! Lub chociaż połowę z tego na dobry początek ? :)



Swoją drogą... Zakład to zakład, a ja założyłam się z chłopakiem o 60 kg na święta :D Uda się?

Oby ! Do świąt już coraz bliżej - nie całe 21 dni ! Szpagat wychodzi coraz lepiej ale jednak jak spróbuję zrobić go głębiej, to później na min. dzień mam przerwę, bo moja pachwina się stawia hehe ;)


Trzymajcie się i powodzenia !

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.