Przywykłam.
Nie ciągnie mnie do jedzenia, do słodyczy, do piwka.
Pije dużo mniej kawy na rzecz czerwonej herbaty, którą bardzo lubię.
Objadam się warzywkami ( pora roku sprzyjająca ), piję wodę mineralną zamiast coli i jakoś pomalutku idzie.
Wagi w domu nie mam, więc skorzystam dopiero jak będę u mamy.
Ale dziś ubrałam spodnie dawno nie noszone i były LUŹNIEJSZE. No nie spadające, ale zdecydowanie już nie opięte do granic możliwości.
Bardzo się ciesze.
Pomału do celu.
Pozdrawiam.
m1992
16 lipca 2013, 09:22Gratuluje i trzymać tak dalej :-)
m1992
16 lipca 2013, 09:22Gratuluje i trzymać tak dalej :-)