Długi czas brakowało motywacji. Tak jakoś nie chciało się, było wygodniej i przyjemniej ( to złudne ). A tu synek wypalił, że mama ma taki miękki brzuszek. No ma. Właśnie. Na własne życzenie. Coś w środku się zbuntowało i zawzięło. Nadszedł czas na zmianę.
Pozdrawiam wszystkich, którzy tu zajrzą i tych którzy też podjęli wyzwanie.
Inez18
7 lipca 2013, 02:27Powodzenia! i dobranoc :P