Tak jak napisałam w tytule dziś krótko. Cały plan wykonany prawie w 100% bo spaceruje bez krokomierza. Musiałam go wysłać do reklamacji. Ale nadal spaceruje. Wczoraj nie chciało mi się wogóle ćwiczyć, ale wkońcu się zmusiłam i wlazłam na rower.... Dzisiaj będzie wielkie dietkowanie z wielkim wysiłkiem fizycznym bo jutro ważenie.
Postanawiam: |
21.11 |
22.11 |
23.11 |
24.11 |
25.11 |
26.11 |
27.11 |
przestrzegać diety bez żadnych odstępstw |
V |
V |
V |
V |
V |
V |
|
nie stosować zamienników |
V |
V |
V |
V |
V |
V |
|
więcej ćwiczyć |
V |
V |
V |
V |
V |
V |
|
pić dużo płynów (woda i herbatki) |
V |
V |
V |
V |
V |
V |
|
zero słodyczy |
V |
V |
V |
V |
V |
V |
|
codziennie spacerować z krokomierzem |
V |
V |
V |
X |
V |
V |
|
przestrzegać czasu spożywania posiłków |
V |
V |
V |
V |
V |
V |
|
Legenda:
V- wykonane
X- niewykonane
Śnieg zniknął, znowu jest szaro-buro.... Mam tylko nadzieję że świeta będą bialutkie....
Wczoraj załatwiałam sprawę wymiany oleju, a dzisiaj jeszcze tłumik.... Jak tego nie zrobię to za troszkę bedę miała pierdziocha a nie samochód... Hihi..
Dzisiaj zaglądam do Was i nic wiecej nie robię. A po południu wysiłek fizyczny..... Aha, bo bym zapomniała.. Dzisiaj jestem ostatni raz na 6.00... Następne wstawanie o tak niemiłosiernej porze dopiero od 08.12..... Trochę odsapnę.. Miłego dnia. Buziolki....
joanna1996
27 listopada 2008, 14:30aż zazdroszczę Ci tego zapału....na pewno jutro będziesz miała nagrodę....pozdrawiam :)
bifana
27 listopada 2008, 12:58No to miłego podsypiania rano. Ja odwiedzę dziś aptekę i kupię wyciąg z miłorzębu o którym pisałaś.
martyna1977
27 listopada 2008, 11:49wielkie dietkowanie, wielki wysiłek to wyniki też muszą być wielkie( oczywiście na minus), pa,pa, trzymaj się!!!
magdawska
27 listopada 2008, 10:42ja opadłam na laurach -hehe nie ćwiczę muszę się zebrać ...
izabelka1976
27 listopada 2008, 08:49za komplemenciki, za słowa pocieszenia i w ogóle za to, ze przy mnie jesteś :o) Ja uważam, że jeśli mamy lenia do ćwiczeń, to czasami można sobie je odpuścić. Ja staram sie ostatnio robić je co drugi dzień. Dzięki temu ruszam się, a jednak nie znienawidziłam tych ćwiczeń, co myslę, że miałoby miejsce przy zmuszaniu się do codziennego wysiłku fizycznego. A idzie Ci Ś.W.I.E.T.N.I.E.!!!!!!Buziolki!
asyku
27 listopada 2008, 08:41to tłumaczę:na wybrany przez ciebie obrazek klikasz prawym przyciskiem myszki i tam jet"kopiuj adres obrazka" i klikasz na ten adres.. lewym przyciskiem ,przechodzisz do komentarzy i wpisujesz ten kod ,który u mnie jest.Zamiast wpisania" adres obrazka"wklejasz ten, który sobie wybrałas i kończysz tym > mam nadzieję,że dasz radę!!pa
Ilona33
27 listopada 2008, 07:58Wszytko ładnie, pieknie, ale ... ostatnio moj syn poskarzył się babci, że nia mam dla niego czasu. A ja kazdą wolna chwilke starałam sie z nim spędzac. Jak tylko byłam w domu ... widzisz, nie dogodzisz wszystkim. Miałam zamiar na spinnin biegac 5 razy w tygodniu ;-) albo na zblokowane zajecia, ale w tej sytuacji zostane przy tych swoich 3 razach. Nie zniosłabym jak by Kamil cierpiał tylko dlatego, ze matka sie odchudza ;( Ehhh, życie ... tak łatwo jest siła rozpędu pojść nie w tym kierunku. Pozdrawiam.
ikebano
27 listopada 2008, 07:57popieram podziw nad Twoją mobilizacją i samodyscyplina:) twarda z Ciebie Babka:)tak trzymać a cel niebawem będzie osiągnięty:)buziak
Ilona33
27 listopada 2008, 07:51Asiu kochana, wszystko wszystkim, ale ja wciaż jestem pod wrazeniem Twojej pilności, konsekwencji i determinacji w drodze do zgrabnej figury. Jestes niesamowita ;-) Tylko brać z Ciebie przykład ;-) Pozdrawiam i podziwiam ;-))) Papa.