Dziś pierwszy raz od początku listopada byłam w pracy. Całe szczęście pokusa nie zadziałała i nie poszłam na papieroska z nikim, choć zapraszali. Byłam stanowcza i się nie dałam skusić. Myślę, że dziś było najgorzej, bo później to wszyscy już przywykną i nie będą kusić.
Niestety co do jedzenia wcale nie jestem z siebie dumna. Niby wcale nie tak dużo, a kcal się sporo nazbierało. Analiza dzisiejszego menu poniżej :
5:30 dwie kanapki z chleba razowego z szynką, serem żółtym i pomidorem (400 kcal)
8:00 - 12:00 trzy małe Kubusie, razem 0,9l (450 kcal)
11:00 6 szt pieczywa chrupkiego Vasa (120 kcal)
12:00 czerwona herbata
14:30 2 łyżki ryżu, 3 łyżki marchewki z groszkiem, 2 łyżki surówki z kapusty (300 kcal)
17:00 jogurt malinowy (200 kcal) + banan (150 kcal)
Razem: 1620 kcal
Masakra!!! Strasznie dużo!!!
A to w dodatku nie jest koniec dnia...
Moje założenie było takie, żeby nie przekraczać 1200 kcal. Teraz już wiem, dlaczego waga stoi w miejscu. Jutro na śniadanie będzie jedna kanapka, a nie dwie i nie będzie Kubusiów, tylko woda lub herbata czerwona, nie będzie 6 szt pieczywa Vasa, tylko 2szt i nie będzie banana. Tym sposobem zaoszczędzę 880 kcal a zjem tyklo 740 kcal!!! Będzie jeszcze rezerwa na kolację, a dziś już nie powinnam nic jeść, ale nie będę głodować do wieczora. Może jabłuszko, albo marchewka???
Niestety co do jedzenia wcale nie jestem z siebie dumna. Niby wcale nie tak dużo, a kcal się sporo nazbierało. Analiza dzisiejszego menu poniżej :
5:30 dwie kanapki z chleba razowego z szynką, serem żółtym i pomidorem (400 kcal)
8:00 - 12:00 trzy małe Kubusie, razem 0,9l (450 kcal)
11:00 6 szt pieczywa chrupkiego Vasa (120 kcal)
12:00 czerwona herbata
14:30 2 łyżki ryżu, 3 łyżki marchewki z groszkiem, 2 łyżki surówki z kapusty (300 kcal)
17:00 jogurt malinowy (200 kcal) + banan (150 kcal)
Razem: 1620 kcal
Masakra!!! Strasznie dużo!!!
A to w dodatku nie jest koniec dnia...
Moje założenie było takie, żeby nie przekraczać 1200 kcal. Teraz już wiem, dlaczego waga stoi w miejscu. Jutro na śniadanie będzie jedna kanapka, a nie dwie i nie będzie Kubusiów, tylko woda lub herbata czerwona, nie będzie 6 szt pieczywa Vasa, tylko 2szt i nie będzie banana. Tym sposobem zaoszczędzę 880 kcal a zjem tyklo 740 kcal!!! Będzie jeszcze rezerwa na kolację, a dziś już nie powinnam nic jeść, ale nie będę głodować do wieczora. Może jabłuszko, albo marchewka???
metrenka
15 listopada 2012, 18:48Dziekuję za wsparcie:) też uwielbiam Kubusie ale na diecie kompletnie wykluczyłam słodzone napoje. Dasz radę!!! Pozdrawiam;D
mylunia
14 listopada 2012, 21:20W sumie to nie przejadłam się za bardzo. Tylko mój błąd jest taki, że zamiast wypić tyle Kubusia, który dał mi 450 kcal mogłam jeść coś bardziej wartościowego. 450 kcal za same soczki, to trochę dużo - takie rzeczy są niestety zdradliwe...
vitanitete
14 listopada 2012, 18:12Jak dla mnie to tyle kalorii co teraz spożywasz jest ok. Nie zmniejszaj ich bo później jak zjesz więcej to jojo murowane! Przy Twojej wadze powinnaś jeść od 1500 do nawet 2000 kcal. Nie chcę się wymądrzać, ale sama się nasłuchałam. Ja sama nie liczę kalorii ale tak na oko myślę że mi wychodzi ok, 1500. Zależy od dnia. Jeśli chcesz wiedzieć ile Twoje ciało potrzebuje tak na prawdę kalorii to wejdź na kalkulatory vitalii i tam jest całkowita przemiana materii. Policz i np. na 2 podziel. Oczywiście to jest moje zdanie , sama zdecydujesz co zrobić kochana :*
gosiaczek19822
14 listopada 2012, 18:02możesz zastąpić vase waflami zbożowymi Sunny Corn jeden płatek ma tylko 19kcal