Nie mam najlepszych wieści: niestety waga stoi. Po pierwszym spadku, już od kilku dni waga się buntuję i stoi w miejscu.
Mam na ten temat trzy teorie:
1) brak ruchu
2) brak fajeczek zwolnił mój metabolizm
3) połączenie punktu 1 i 2
W związku z tym postanowiłam zrobić coś z moją aktywnością fizyczną, której do tej pory nie było wcale.
Wczoraj wieczorem oglądałam sobie różne przyrządy do ćwiczeń i się tylko zdołowałam. Nie chodzi tu o kasę, bo na to znalazłoby się jakieś rozwiązanie, ale o same sprzęty do ćwiczeń. Dokładnie, to chodzi o to, że urządzenia do ćwiczeń mają ograniczenia odnośnie wagi osób na nich ćwiczących!!! Najczęściej jest to 100 kg +/- 20%, czyli maksymalnie 120 kg - czyli i tak się nie łapię!!!
Paranoja - żeby ćwiczyć i móc dzięki temu schudnąć, to najpierw muszę schudnąć !!!
Czy orientujecie się, czy na profesjonalnym sprzęcie w siłowniach też są takie ograniczenia??? Zaczynam rozważać wykupienie karnetu na jakąś siłownię, ale jak i tam są jakieś dopuszczalne wagi ćwiczących to już sama nie wiem.
Ostatecznie dziś kupiłam sobie płytę DVD z ćwiczeniami spalającymi tłuszcz i narazie zadowolę się tym.
Dziś będzie pierwszy dzień ćwiczeń - jak zrobię połowę z tego filmu to i tak będę z siebie dumna.
Mężusia narazie nie ma w domu więc mam godzinkę na ćwiczenia.
Trzymajcie kciuki!!!
Mam na ten temat trzy teorie:
1) brak ruchu
2) brak fajeczek zwolnił mój metabolizm
3) połączenie punktu 1 i 2
W związku z tym postanowiłam zrobić coś z moją aktywnością fizyczną, której do tej pory nie było wcale.
Wczoraj wieczorem oglądałam sobie różne przyrządy do ćwiczeń i się tylko zdołowałam. Nie chodzi tu o kasę, bo na to znalazłoby się jakieś rozwiązanie, ale o same sprzęty do ćwiczeń. Dokładnie, to chodzi o to, że urządzenia do ćwiczeń mają ograniczenia odnośnie wagi osób na nich ćwiczących!!! Najczęściej jest to 100 kg +/- 20%, czyli maksymalnie 120 kg - czyli i tak się nie łapię!!!
Paranoja - żeby ćwiczyć i móc dzięki temu schudnąć, to najpierw muszę schudnąć !!!
Czy orientujecie się, czy na profesjonalnym sprzęcie w siłowniach też są takie ograniczenia??? Zaczynam rozważać wykupienie karnetu na jakąś siłownię, ale jak i tam są jakieś dopuszczalne wagi ćwiczących to już sama nie wiem.
Ostatecznie dziś kupiłam sobie płytę DVD z ćwiczeniami spalającymi tłuszcz i narazie zadowolę się tym.
Dziś będzie pierwszy dzień ćwiczeń - jak zrobię połowę z tego filmu to i tak będę z siebie dumna.
Mężusia narazie nie ma w domu więc mam godzinkę na ćwiczenia.
Trzymajcie kciuki!!!
vitanitete
13 listopada 2012, 17:49Na pewno na dobrej siłowni nie będzie ograniczeń wagowych. Tam powinny być sprzęty za kilka tysięcy więc jeśli masz sposobność to się zapisz. Ja też miałam takie dylematy gdy chciałam rowerek. Ważyłam w okolicach 120 kg a obciążenie tak jak piszesz 100 kg +/-20 . Al e myślę że mimo iż rowerek z dolnej półki to by wytrzymał i 130 kg
mylunia
13 listopada 2012, 17:32Dzięki za rady dziewczyny!!! Muszę pomyśleć nad tą siłownią i znaleźć coś niedaleko mnie i żeby nie chodziły tam same pakersy :-)
kasioolka
13 listopada 2012, 17:23nie ma na siłowni ograniczeń bo to jest sprzęt innej klasy i duuuużo droższy więc kupuj karnet obowiązkowo!!!
purpurowypasek
13 listopada 2012, 17:17Jeśli chodzi o siłownię, nie wiem. Polecam na początek rozruszać się z ćwiczeniami "domowymi" przy których nie potrzeba żadnego sprzętu. Ja zaczynałam od 30 day shred z Jillian Michaels - te ćwiczenia twają ok 30-35 minut, po miesiącu są świetne efekty.