Nie pisałem 2 dni bo zbytnio nie miałem czasu, ostatnio bardzo jestem zabiegany jak nie praca to coś wypada, ale mniejsza z tym :P
Dziś skończyłem 32 dzień "6" Weidera, 10 dni do końca jest co raz bliżej końca, odnoszę wrażenie że za 10 dni będę mieć klocki bo te mięśnie z dnia na dzień rosną i rosną i szczerze jestem w szoku bo nie wierzyłem że takie efekty będą po tych ćwiczeniach
Teraz wykonuje to bez żadnego bólu, zero zakwasów i sama chęć do ćwiczeń :)
Dokładam od jutra
po 1 serii jak w pierwszym dniu to taka mała motywacja żeby więcej robić :)
Pozdrawiam
justysiat85
20 września 2012, 23:05keep going! świetnie Ci idzie :)
kejti1990
20 września 2012, 13:29Ja zrobiłam w poniedziałek drugie podejście do weidera, raz udało mi przez 3 tygodnie, niestety mam problem z kolanem, za bardzo zaczęło boleć :( gratulacje, ja jak sobie pomyślę o tych 20 powtórzeniach to hardkor ;D
nadajstyl
20 września 2012, 12:51Sama kiedyś próbowałam to ćwiczyć, ale wymiękłam, dlatego podziwiam :) I gratuluję :)