i na cholerę mi to wszystko... świąteczna depresja...
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Berchen
8 grudnia 2018, 14:46hallo? co tu mozna doradzic? chyba niewiele, masz jakis stres , ktorego nie mozesz sie pozbyc i on ciagnie cie w dol? Poczytalam wstecz - ten nastroj to nic "od wczoraj", moze potrzebna jednak pomoc terapeuty? badalas sie ? hormony tarczycy potrafia tez dac w kosc i takie nastroje powodowac. Udaj sie po pomoc , samej jet ci za ciezko:) powodzenia:)
MUMStacha
9 grudnia 2018, 21:27Chodzę na terapię od roku i nie wiem czy to bardziej pomaga czy szkodzi...
Berchen
9 grudnia 2018, 21:47skoro od roku i nie wiesz to chyba czas zmienic terapeute. Wspolczuje.Poszukaj kogos innego, warto , z kazdego problemu jest wyjscie , tylko trzeba droge znalezc, warto szukac. Powodzenia:)
MUMStacha
9 grudnia 2018, 21:50Założenia były takie, że nie będzie miło, przyjemnie i szybko... Nie wiem czy chce to rozpoczynać z kimś nowym, wszystko na nowo opowiadać, przeżywać.. Dzięki za wysłuchanie (przeczytanie).
Berchen
9 grudnia 2018, 21:54nie wiedzac o co chodzi to troche trudno cos powiedziec, ale skoro problem juz z gory byl na dluzsze "posiedzenie" to moze nie ma co sie dziwic. Sama ocen czy to co slyszysz od terapeuty ma dla ciebie sens, czy cos wyjasnia, podpowiada rozwiazania. Oj wspolczuje. Pamietaj tylko ze nie mozesz odpuscic, po najgorszych latach przychodza dobre (nawet jesli w tej chwili wydaja sie niemozliwe).