Wchodząc na wagę wiedziałam, że rewelacji nie będzie. Jedynie 0,4kg mniej ale... jeszcze przed ważeniem mówię sobie, że przecież diety przestrzegam więc nie rośnie mi tłuszcz. Po trzech treningach w tym tygodniu moje zakwasy na brzuchu dawały o sobie wyraźnie znać więc rosną mi mięśnie. Mięśnie są cięższe od tłuszczu więc taki ciężar mogę przyjąć:)
I tym logicznym początkiem dnia, idę do fryzjera. Buziaki