Witajcie Gwiazdeczki :*
Wczoraj był trzeci dzień mojej diety. Mam dość szalony czas w domu bo dzisiaj wracam do Warszawy więc jutro postaram się wrzucić jadłospis z wczoraj i z dzisiaj. Stwierdzam, że będąc w domu nie da się schudnąć. Mamusia za bardzo mnie rozpieszcza :) Wczoraj zrobiła pyszną kolację z okazji dnia dziecka. Dostałam dwie koszulki z Reserved i bransoletkę - bardzo mi się podoba :)
Kiepsko ją widać ale na żywo wygląda bardzo ładnie. Tak jak pisałam dziś wracam do Warszawy - od jutra zaczynam praktyki na oddziale psychiatrycznym - istne szaleństwo. Dziewczyny, które już tam były opowiadały o cudach jakie się tam dzieją... Dla tych z Was których nie brzydzą takie rzeczy mogę napisać że jeden z pacjentów rozpędził się przez całą długość korytarza i przywalił głową w ścianę tak, że aż zdjął sobie skalp z połowy głowy. Także ten... Życzę sobie powodzenia w przetrwaniu tego stażu.
Dzisiaj podczas porannej kąpieli wpadłam na genialny pomysł wydepilowania nóg depilatorem... Efekt był piękny. Nogi całe w kropki i w dodatku sine. Pomyślałam że muszę coś z tym zrobić więc polałam całe nogi strumieniem lodowatej wody. Ciężko było to przetrwać ale efekt rewelka - nogi jakieś takie gładkie i o jednolitym kolorze. Chyba będę to praktykować :)
Nieubłaganie zbliża się czas ostatnich egzaminów a do tego czekam od tygodnia na recenzję mojej pracy licencjackiej więc stresuję się ogromnie :( A potem tylko egzamin dyplomowy (czyli jeden dyżur z kulą u nogi w postaci trzy osobowej komisji która chodzi za mną krok w krok i sprawdza czy odpowiednio zajmuję się pacjentem itd - stres ogromny) Jak uporam się z tym wszystkim to będę musiała złożyć wniosek o prawo wykonywania zawodu i zacznę pracę na porodówce jednego z Warszawskich szpitali bo nie wiem czy Wam się chwaliłam ale w trakcie ostatnich praktyk u nich zaproponowali mi pracę po skończeniu studiów. Ostatnio widziała się z prezesową i mówiła że trzyma dla mnie miejsce - nie mogę się doczekać! :) Znaleźć pracę w szpitalu i na sali porodowej zaraz po studiach to jest coś niesamowitego. Kocham ten zawód i wiem doskonale że jeszcze wielu rzeczy nie wiem ale dzięki w sumie 2000 godzin praktyk przez te trzy lata poznałam zawód od podszewki i kocham go całym sercem :) Każdej z Was życzę odnalezienia swojego miejsca na ziemi. Wrzucę Wam kilka zdjęć przedstawiających naszą pracę i link do reszty. W gratisie moje zdjęcie z pacjentką sprzed dwóch lat - do dzisiaj mamy kontakt, wysyłamy sobie życzenia na święta a w każde urodziny małej pacjentki dostaję jej zdjęcie i widzę jak pięknie się rozwija :)
https://vitalia.pl/polozne-w-trakcie-pracy-39-n...
Buźka ! :*
kiziamizia23
12 czerwca 2016, 15:57Dziękuję Ci Kochana za ten wpis u mnie...pod koniec się po prostu popłakałam tak pięknie napisałaś o reakcji tatusia :) widać gołym okiem e masz duuuże pojęcie o tym co piszesz...ja jestem co prawda pielęgniarką ale temat dzieciaczków póki co jest mi obcy ;) No moze nie licząc szczepień ;)
kiziamizia23
29 maja 2016, 22:35oj tak najbliźsi z miłości czaami robią nam krzywdę he he ;) no bransoletka faktycznie extra :D
Barbie_girl
29 maja 2016, 22:15Najwazneijsze aby w zyciu robic to co sie kocha takze gratulacje :):):) I trzymam kciuki za egzaminy :)
angelisia69
29 maja 2016, 13:39wiesz diete mozna utrzymac wszedzie nawet na mamino-babcinym jedzonku,wystarczy miec kontrole i nie wrzucac w siebie mega porcji,a jesc z rozsadkiem :P takie jest moje zdanie,i to zauwazylam po sobie,ze najlepsza metoda to wszystkiego po trochu.jesc powoli zeby do mozgu dotarl sygnal ze juz koniec a nie opchac sie do rozpuku :P Fajnie ze prezent ci sie spodobal,a co do praktyk moze ci sie wydac dziwne,ale chcialabym miec w takim miejscu.Zawsze mnie fascynowali ludzie chorzy psychicznie i czytalam/ogladalam dosc duzo na temat podloza tych chorob oraz ludzi zmagajacych sie z nimi na codzien.Mimo akcji jakie wydarzaja sie na tych oddzialach,zazdroszcze ci praktyk :P Co do porodowki,tu bym nie dala rady :P za slabe nerwy mam jak widze cierpiaca kobiete.Pozdrowionka
spelnioneMarzenie
29 maja 2016, 13:29super praca na ciebie czeka ;-)