Na ten tydzień założyłam że przebędę 30km na bieżni, niestety nie udało się, było 28, ale i tak 2 km więcej niż tydz wcześniej. Jednak muszę powoli zwiększać dystans i skupić się na systematyczności.
1. Przebyłam 28km na bieżni (bieg i chód pod nachyleniem zamiennie, i oczywiście nie na raz )
2. 150 pięter na schodach (dalej dopiero odkrywam ten przyrząd :) i chyba się włączę go na stałe do mojego treningu)
3. 5 x 15min trening na przyrządach (ćwiczenia na pośladki i nogi, brzuch i ramiona)
Kilka razy poćwiczyłam także w domu, głównie ćwiczenia na brzuch, nic wielkiego bo po 5 min wieczorami, ale zawsze to te kilka ćwiczeń więcej na brzuch. O ile nie przepadam za Chodakowską (tempo w jakim mówi...) to podoba mi się jej program na brzuch, niby nic, ale daje w kość
malawalawena
24 sierpnia 2015, 12:44Walcz dalej :)
Muflon29
24 sierpnia 2015, 18:35mam zamiar ;) Pozdrawiam
patih
24 sierpnia 2015, 09:21150 pięter czy schodów?
Muflon29
24 sierpnia 2015, 18:35pięter :)
czarnaOwca2014
23 sierpnia 2015, 15:07150 pieter na schodach powaznie? Jak ty to robisz xD
Muflon29
23 sierpnia 2015, 15:10to były 3 sesje, nie na raz!!!! zrobiłam 1300 schodów na raz (jakieś 60 pięter), byłam taka dumna z siebie, dopóki nie spojrzałam na licznik dziewczyny obok, 7000 schodów... pytanie jak ona to robi :)
czarnaOwca2014
23 sierpnia 2015, 15:17Ile przy tym sie spala kalorii? Kurcze podziwiam xD A ta laska nie wiem w ogole jak juz to robi xD
Wena10
23 sierpnia 2015, 14:29Super aktywność: )pozdrawiam
Muflon29
23 sierpnia 2015, 15:06mam nadzieję, że i w nachodzącym tyg nie będzie gorzej :) że mnie leń nie dopadnie ;) Pozdrawiam!
NormaJeane
23 sierpnia 2015, 12:59Wschodzenie po schodach jest super :)
Muflon29
23 sierpnia 2015, 15:04przyznaję, jest super, wydaje się takie proste, schody, ale już po kilku piętrach :) daje w kość. Pozdrawiam
melvitka
23 sierpnia 2015, 12:14Ładna aktywność :) A jak z dietą?
Muflon29
23 sierpnia 2015, 12:45Dobrze, w sumie ostatnimi czasy miałam dużo stresu, więc raczej zmuszam się do jedzenia, wyrzuciłam bzie i fuj z lodówki, z rana owoce i jogurty z granolą, w między czasie wasa/owoce/wafle ryżowe, na lunche sałatki, kurczak, indyk, ryby, warzywa, wieczorami zależy, może być ryba, może być wasa lub jajka, nadal nie pije 1,5 do 2 litrów wody, staram się choć litr, no i masa harbat ziołowych, zielona z mietą i rumiankiem, wieczorem obowiązkowo pokrzywa ze świeżą mietą, na latte pozwalam sobie tylko w weekendy, tak kawa czarna, którą próbuje zastąpić zieloną herbatą, nie liczę kalorii :) póki co przestałam, i staram się zapobiegać napadom głodu