Od miesiąca waga stoi w miejsu 74, czasami schodzi 73,7. Ale jest ok, ze nie przybieram:) Zdobyłam pracę na zlecenie w pewnym salonie gdzie pracuję na różne zmiany po 6-12h, czesto na popoludnia i jestem padnieta;/. Ale rano staram się chociaz 15 minut pocwiczyc.
Dzis zamiast cwiczen byly zakupy n amiescie, tez niezle sie napociłam. Gdy mam 12h w pracy biorę pudeleczko z ryżem, kurczakiem i warzywkami robie jakas salatkę dodajac jogurt i odrobine majonezu, albo bez niego. Syci mnie to bardziej niz obiady w samoobsłudze.
Mam problemy z zylakami - co prawd au mnie to rodzinne po mamie, ale dopiero tak od 3 lat zaczynaja sie bardziej pojawiac, co troche odstrasz amnie od spodniczek.. a mam dosc dlugie nogi i nie musialam ich raczej nigdy zakrywac, dlatego zle sie z tym czuję. Od 2 dni stosuję smarowanie nog wacikiem z octem jablkowym, pijam lyzeczke rozpuszczoną w szklance wody, czytalam, ze innym osobom pomoglo, a wiec i ja probuję, zobaczę co bedzie za miesiac:)
Powodzenia wszystkim w naieraniu formy:) Ja stawiam na uda i posladki, bo chcąc kupic spodnie jasne na lato wyglądam jak baleronik.
filipAA
23 maja 2017, 17:31He już popatrzyłam to ja mam 14 cm mniej, i przy tej wadze to ja przez,y tobie jak pączek.
filipAA
23 maja 2017, 17:28Ehh ja mam tak samo z wagą 72, 73 od miesiąca i nie chce spadać ale walczę i zaczęłam ćwiczyć może to pobudzi mój organizm do walki z tłuszczem życzę.Ile masz wzrostu?
muffintop
5 czerwca 2017, 06:50180