"Tak, było fajnie!" - rzekły poślady.
:D
---
Natomiast wczoraj cały Boży dzień siedziałam i robiłam na dyplom. Zdychnąć idzie:P.
Pod wieczor zaczęło boleć mnie gardło, więc: herbata z lipy, herbata malinowa, herbata cytrynowa, woda z cytryną...Byłam taka rozbita..Narzeczony podwiozl mnie do apteki, ale skoczyłam jeszcze do Biedronki do pasażu i kupiłam obie kawałek ciasta rafaello. Sztuka 2,70 - a że dawno takiej przyjemności nie zaznałam to sobie kupiłam, i bardzo dobre:). Mogłam już kolacji jeść, bo mi się nie chciało, ale zjadłam.
----
Dziś rano wstaje..ałaaaaaaaa... ból gardła jak przy anginie. Nie no, lżejszy, ale czuć go mocniej niż taki poczatkowy leciutki ból gardła. Pożyczyłam od koleżanki dwie ziołowe tabletki do ssania - smak przeokropny, ale trochę pomaga. Zrobię jeszcze płukankę solą, wypije siemię lniane... I dziś pod kołdrą!
Szkoda, bo bardzo spodobała mi się aktywność z wtorku:(
Po morderczej 'godzinie tortuuur':
Ecambiado
28 marca 2013, 14:41Juz niedługo będzie zdjęcie "motywacyjne" :D super :)
laauraa
28 marca 2013, 08:20dobrze, że mnie jeszcze choroba nie dopadła. Fajnie wyglądasz! ;)
Dunkely
28 marca 2013, 08:11ciałko bardzo fajne. ;) wracaj do zdrowia szybko. :*
maanam01
28 marca 2013, 08:07Bardzo ładne ciało :) zdrowiej!