Na obiad 2 frakfuterki pocięte z cebulką w sosie pomidorowym -takie danie z chlebkiem.
na kolację 2 kromki razowca z szynką indyczą, pomidorkiem i papryką:)
+ 2 kawałki ciasta marchewkowego:)
Potem miałam wesoły wieczór i noc- kabaretowa noc była rewelacyjna:) Podczas śmiechu też kalorie lecą:D
-------
Dziś nie wiem czy zrobię jakieś ćwiczenia, boli mnie brzuch, jakby co mi źle siadło.. na śniadanie zjadłam 3 łyżki naturalnego jogurtu z bakomy, potem długo długo nic. Mój Narz zaprosił mnie na obiad: mała miseczka ogórkowej i 2 nalesniki z dzemem porzeczkowym:) i dużo zielonej herbaty. Byliśmy też w markecie, kupił sobie duuużą pakę chipsów do filmu, a ja mniejszą- dawno nie jadłam paprykowych laysow, a więc wzięłam sobie małą paczkę, i zjadłam w 10 minut bo duzo ich nie było he he...
No i to by było na tyle. Na kolację kanapki z twarozkiem, albo serkiem naturalnym z warzywami. Jak znajdę chęć i czas to cwiczenia też będą, ale nie z Ewą tylko ogólnie, dziś robię luźniejszy dzień, muszę odpocząć od tego wszytkiego...
19stka
2 marca 2013, 15:49uwielbiam ciasto marchewkowe!!! Póki co pałaszuję piernika ;-) jesteś dzielna i zdrowo się odżywiasz i ładnie ćwiczysz ;-)