Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
coś dobrego na odskocznię


Wczorajszy dzień zapowiadał się super i taki był:). Rano 3 kromki ciemnego z twarogiem i dzemem, potem SKALPEL - mimo wszystko się zmęczyłam!!! może nie spociłam się, ale brzuch, nogi, uda było baaardzo dotkliwie czuć.

Na obiad 2 frakfuterki pocięte z cebulką w sosie pomidorowym -takie danie z chlebkiem.

na kolację 2 kromki razowca z szynką indyczą, pomidorkiem i papryką:)
+ 2 kawałki ciasta marchewkowego:)

Potem miałam wesoły wieczór i noc- kabaretowa noc była rewelacyjna:) Podczas śmiechu też kalorie lecą:D

-------
Dziś nie wiem czy zrobię jakieś ćwiczenia, boli mnie brzuch, jakby co mi źle siadło.. na śniadanie zjadłam 3 łyżki naturalnego jogurtu z bakomy, potem długo długo nic. Mój Narz zaprosił mnie na obiad: mała miseczka ogórkowej i 2 nalesniki z dzemem porzeczkowym:) i dużo zielonej herbaty. Byliśmy też w markecie, kupił sobie duuużą pakę chipsów do filmu, a ja mniejszą- dawno nie jadłam paprykowych laysow, a więc wzięłam sobie małą paczkę, i zjadłam w 10 minut bo duzo ich nie było he he...

No i to by było na tyle. Na kolację kanapki z twarozkiem, albo serkiem naturalnym z warzywami. Jak znajdę chęć i czas to cwiczenia też będą, ale nie z Ewą tylko ogólnie, dziś robię luźniejszy dzień, muszę odpocząć od tego wszytkiego...
  • 19stka

    19stka

    2 marca 2013, 15:49

    uwielbiam ciasto marchewkowe!!! Póki co pałaszuję piernika ;-) jesteś dzielna i zdrowo się odżywiasz i ładnie ćwiczysz ;-)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.