Witajcie, wczoraj w koncu zobaczylam wyniki badan, TSH 1.75, czyli idealnie, reszta wynikow tez ksiazkowa, meza tez. Lekarz rozlozyl rece i skierowal do kliniki, tam kolejne badania, prawdopodobnie stymulacja owulacji (choc z moich obserwacji jest, jest regularnie, mam wszystkie objawy, testy pozytywne) i zobaczymy.
A teraz o moim TSH - w czerwcu 2015 bylo 5.72, masakra i tak tez sie czulam. Nie udawalo mi sie nic schudnac, jakies marne 2-3kg i tak szybko wracaly, ze nie warto tego liczyc. Jak wspomnialam w innym wpisie, nie chcialam wierzyc, ze mam chora tarczyce -bo ja nigdy nie choruje - no ale objawy sie zgadzaly w 90%. Zaczelam czytac wszystko na ten temat i szukac naturalnych sposobow, bo hormonow boje sie jak ognia -to ostatecznosc dla mnie. I tu wam zdradze maly secret o ktorym nie wspominalam wczesniej - znalazlam L-tyrosine http://l-tyrozyna.pl/ bralam ja od lipca do konca grudnia 2015 w max. dawkach przez wiekszosc czasu, pod koniec juz polowe zalecanej, glownie ze wzgledu na dzialanie antydepresyjne. Jak zobaczylam ten wynik wczoraj, to cos mnie tknelo - przez kilka lat az do ostatniego pazdziernika czulam sie naprawde fatalnie, w pazdzierniku poczulam sie na tyle dobrze psychicznie, ze dalam rade zaczac diete (nie zebym nie zaczynala 1000 razy wczesniej) ale i ja kontynuowac a w efekcie zgubic te pierwsze 10kg. Wczorajszy wynik pozwala mi wiec wysunac wniosek, iz L-tyrosine podzialala. Ta poprawa na jesien to musialo byc to. Nie jest jeszcze idelanie, wiec moze znow bede brac tylko krocej.
Nasuwa sie rowniez pytanie - czy aby na pewno ten wczorajszy wynik to efekt brania L-tyrosine, czy faktycznie wynik z czerwca byl potwierdzeniem kiepsko dzialajacej tarczycy, czy byl to jednorazowy podskok? Czy na postawie jednego wyniku nalezy diagnozowac niedoczynnosc? Warto chyba byloby robic regularnie co kilka tygodni przez 6 miesiecy by zobaczyc czy wynik sie zmienia czy oscyluje wokol jednej liczby... takie moje przemyslenia.
Przestalam brac l-tyrosine, bo nie dosc ze nietania, to nie wiedzialam jak do konca to wplywa na organizm, poczulam sie lepiej i planowalam isc do lekarza a nie chcialam aby zaburzylo to wyniki.
Koniec koncow wszystko wyszlo dobrze, wynik sie poprawil, schudlam 10kg i czuje sie dobrze. Mam jeszcze momenty depresyjne, ale zastanawiam sie czy to nie jest nawykowe - ta niechec przed spotkaniami, wychodzeniem do ludzi i "niech mnie wszyscy zostawia w spokoju".
Znajac NHS w UK moge sie spodziewac, ze pierwsza wizyta w klinice bedzie nie wczesniej jak za miesiac, dwa to moze kupie miesieczna dawke l-tyrosine? Kusi mnie bardzo.. :)
iw-nowa
6 kwietnia 2016, 12:08Bardzo często problemy z tarczycą są winne nadwadze. Czy ta l-tyrosine jest suplementem diety? Myślę, że masz bardzo słuszne przemyślenia dotyczące obserwacji organizmu i diagnozowania. Dowalanie z miejsca hormonów, żeby mieć pacjenta z głowy (takie mam poczucie), to nie jest podejście długofalowe. Skoro sama zaobserwowałaś tak pozytywne objawy po zastosowaniu tego preparatu, to widać on pomógł. Idź dalej tą drogą, myśl o sobie i swoim zdrowiu i walcz o siebie! Trzymam mocno kciuki, też dziś się wybieram na rower, chociaż ciężką mam jeszcze głowę od bólu głowy, który trzyma mnie od dwóch dni, ale lepszy ruch i świeże powietrze, niż kolejne tabletki. Uściski!
mucha81
6 kwietnia 2016, 12:45Tak to suplement diety - widac mam niedobor.... Na rowerze jeszcze nie bylam, bo dzis doprowadze go do porzadku i moze uda sie jutro do pracy jak nie bedzie padac za bardzo. Dziekuje i oby swieze powietrze przegonilo two bol glowy!
anyanya
26 lutego 2016, 12:20Juz sprawdzilam, ze maja ten suplement w Holland&Barrett, poszukam jutro. Mam takie samo podejscie do hormonow w pigulce. Mam juz dwojke dzieci i zero problemow z zajsciem w ciaze, ale schudnac to jest koszmar, tak jak Ty chudne po 2 kilo na dwa -trzy miesiace..a lekarz nie bardzo chce pomoc, bo niby jestem zdrowa.
mucha81
26 lutego 2016, 12:24Ja wlasnie ten z Holland&Barrat bralam. ale glownie pod depresje anie tarczyce, choc jak widac to pomoglo zbic wynik (teoretycznie).
NewShape2017
26 lutego 2016, 11:57A przepraszam.nie zbyt dobrze spojrzałam. O a jakie ma działanie bo może i ja sie skusze na to...
mucha81
26 lutego 2016, 12:05wejdz w linka, l-tyrozyna jest substratem do produkcji tyroksyny, wiec zamiast faszerowac sie hormonami, wybralam to. http://l-tyrozyna.pl/
NewShape2017
26 lutego 2016, 11:37O a przeciez tyroksyna jest na recepte. Kochana kusi ale uwazaj aby nie skusila.
mucha81
26 lutego 2016, 11:44L-tyrozyna nie tyroksyna :) l-tyrozyna jest ziolowa i nie jest na recepte, mozna ja kupic w sklepach z suplementami.
mucha81
26 lutego 2016, 11:45Komentarz został usunięty